Nie masz konta? Zarejestruj się

Wsi spokojna...

28.07.2004 00:00
Rudno kojarzone jest zwykle z przepięknymi krajobrazami i ruinami zamku Tęczyn. Ta spokojna wieś położona na Garbie Tenczyńskim była niegdyś osadą służebną związaną z zamkiem.
Rudno kojarzone jest zwykle z przepięknymi krajobrazami i ruinami zamku Tęczyn. Ta spokojna wieś położona na Garbie Tenczyńskim była niegdyś osadą służebną związaną z zamkiem.
Jej nazwa jednak prawdopodobnie pochodzi od brunatnego koloru tutejszych gleb.
Początki wsi nie są dobrze znane. Pierwszą wzmiankę o niej podawał Długosz w roku 1470. Historia tej okolicy wiąże się z rodem Toporczyków. Jeden z nich, Tynek Starża w IX wieku założył gród, od jego imienia zwany Tyńcem. Miał dwie córki: Przeginię i Tęczę, które wybudowały sobie własne siedziby. Tęczyn i Przeginia, według podań, są więc związane z imionami kobiet.
Z najwyższego wzniesienia, zwanego przez mieszkańców Winnicą, podobnie jak ze wzgórza zamkowego, podziwiać można wspaniałe krajobrazy.
- Ponoć niegdyś były tu winnice, stąd nazwa wzniesienia. Przy dobrej pogodzie widać nawet zabudowania w Chrzanowie, z drugiej strony Kraków, a nawet Tatry – zapewnia sołtys Danuta Kozłowska spoglądając na horyzont.

Ludzie i ich zajęcia
Na 663 hektarach żyje 742 mieszkańców.
- W większości pracują poza wsią, nie ma tu bowiem ani fabryk, ani większych firm. Najczęściej dojeżdżają do Krakowa lub Krzeszowic – mówi sołtys.
Mimo wielu terenów nadających się pod uprawy, niewiele osób prowadzi gospodarstwa rolne, a ci, którzy jeszcze coś uprawiają, powoli odchodzą od tego zajęcia. Jak twierdzi sołtys, jednym z powodów są dziki, tratujące większość okolicznych pól.
Życie mieszkańców koncentruje się wokół domu kultury, zwanego kolonią, gdzie można zagrać w ping-ponga i gdzie odbywa próby prężnie działający od 25 lat zespół folklorystyczny Rudnianie.

Drogowe kłopoty
Do Rudna dojechać można tylko samochodem albo busem z Krzeszowic. PKS już tamtędy nie kursuje. Dojechać wszakże można, jeśli oczywiście uda się pokonać największą przeszkodę, czyli całkowicie podziurawioną drogę. Szosa wiodąca przez wieś jest największą bolączką mieszkańców.
- Już tyle razy apelowałam do Powiatowego Zarządu Dróg, by odtworzono nawierzchnię, bo drobne naprawy już po prostu nie mają sensu. Niestety, odpisują tylko, że są drogi, które są w gorszym stanie. Nie wyobrażam sobie tego – mówi pani sołtys.
Faktycznie przejazd przez wieś jest nie lada wyzwaniem, zapewne turyści zmierzający w stronę ruin wielokrotnie zastanawiali się, czy aby nie jadą trasą dla amatorów rajdów ekstremalnych.
Ewa Solak
Do tekstu wykorzystanoinformacje z przewodnika turystycznego ,,Krzeszowice i okolice” Juliana Zinkowa.

O wycieczce do ruin zamku przeczytacie w przyszłym numerze.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 30 (642)
  • Data wydania: 28.07.04

Kup e-gazetę!