Nie masz konta? Zarejestruj się

Winna bieda?

21.07.2004 00:00
Zarządcy budynków są zgodni: z niektórymi mieszkańcami nie można się dogadać i jedynym rozsądnym wyjściem z sytuacji pozostaje eksmisja.
Zarządcy budynków są zgodni: z niektórymi mieszkańcami nie można się dogadać i jedynym rozsądnym wyjściem z sytuacji pozostaje eksmisja.
Eksmisja, bez względu na to, czy do mieszkania socjalnego czy na bruk, zawsze jest tragedią. Firmy zajmujące się zarządzaniem nieruchomościami podkreślają, że skierowanie sprawy przeciwko mieszkańcom na drogę sądową nie jest łatwą decyzją.

Dłużnicy kombinują
- W pierwszej kolejności wnioski o eksmisję kierujemy w stosunku do tych rodzin, które sprawiają problemy i zakłócają spokój sąsiadom – zaznacza Jerzy Bogusz, prezes TTBS sp. z o.o.
Spółka zarządza około 1.100 mieszkaniami komunalnymi w gminie Trzebinia. Pracownicy firmy są w stałym kontakcie z 250 rodzinami. Jak mówi prezes, kontakt taki przynosi niekiedy zaskakujące efekty.
- Niektóre osoby wymagają wyłącznie zdyscyplinowania. Nie płacą czynszu, ponieważ liczą, że uda im się od niego jakoś wymigać. Wychodzą z założenia, że nic nie możemy dłużnikom zrobić. Szybko wyprowadzamy ich z tego błędu – twierdzi prezes Bogusz.
Zadłużenie z tytułu zaległości czynszowych w zasobach, którymi zarządza TTBS, wynosi około 560 tys. zł. Tyle uzbierało się od 1998 roku, czyli od momentu zawiązania się spółki. Mniej więcej tyle samo pieniędzy mieszkańcy są winni TTBS-owi za media.
- Nie jest to mała kwota – komentuje Jerzy Bogusz. – W mieszkaniach komunalnych mieszkają jednak najuboższe rodziny, których nie stać na lokal spółdzielczy czy własnościowy. Ubóstwo sprawiło, że do 2003 roku zadłużenie narastało w dużym tempie. Na ten rok prognozy mamy dość optymistyczne, ale na podsumowanie przyjdzie czas dopiero za kilka miesięcy – mówi prezes.
Jerzy Bogusz przyznaje, że prawomocny wyrok o eksmisję to jeszcze nie wszystko. Problem zaczyna się, gdy danej rodzinie nie można zaoferować mieszkania socjalnego. W tym roku wyroki o eksmisję otrzymało jedenaście rodzin zajmujących mieszkania administrowane przez TTBS. W dwóch przypadkach sąd nie przyznał prawa do lokalu socjalnego. Oznacza to eksmisję na bruk.

Kłopoty
z komunalnymi
Chrzanowski TBS sp. z o.o. z dłużnikami próbuje się dogadywać. W toku jest jedno postępowanie ugodowe z dłużnikiem mieszkającym w bloku przy ul. Jordana. Osoba ta zgodziła się dobrowolnie opuścić mieszkanie. Zadłużenie zostanie pokryte z kaucji. W budynku przy ul. Fabrycznej jak na razie nie ma żadnych problemów z płatnościami. Zupełnie inaczej wygląda natomiast sytuacja w Kroczymiechu, gdzie TBS zarządza gminnym budynkiem. Zaległości czynszowe sięgają tam 4.127 zł. Zapadły już dwa wyroki o eksmisję. W toku są trzy kolejne sprawy.

Trudna sztuka
gospodarzenia
- W Chrzanowie mamy tragedię – komentuje Bogdan Maślanka ze spółki Soc-Al w Alwerni. Soc-Al administruje jedną wspólnotą w Chrzanowie (na ul. Broniewskiego) i ośmioma w Alwerni.
- Do tej pory nie mieliśmy jeszcze wyroku o eksmisję. Zapadły już natomiast prawomocne wyroki sądu o zapłatę: pięć w Chrzanowie i cztery w Alwerni – wymienia B. Maślanka.
Dłużnicy z Alwerni zazwyczaj radzą sobie jakoś z zaległościami.
- W Alwerni większych problemów nie mamy, chociaż administrujemy tam aż ośmioma wspólnotami. W rodzinach, które mają przejściowe problemy, przynajmniej jedna osoba pracuje lub otrzymuje rentę czy emeryturę. Przy odrobinie dobrej woli udaje się uregulować dług. Sytuacja w Chrzanowie jest natomiast fatalna. Wspólnota przy Broniewskiego utraciła płynność finansową. Jej zadłużenie wynosi około 50 tys. zł. A komornik działa dość opieszale – dodaje Bogdan Maślanka.
Co jest powodem tak dużego zadłużenia? Często bezrobocie i trudne sytuacje rodzinne. Nierzadko, po prostu złe gospodarzenie i patologie.

Zlicytować
mieszkanie
Gwarek sp. z o.o. zarządza wspólnotami w Trzebini i Libiążu. Podobnie, jak inni zarządcy, boryka się z zadłużeniem mieszkańców. Jego efektem są postanowienia o eksmisję. Od 2003 roku w Trzebini zapadło osiem wyroków o eksmisję do lokalu socjalnego, a w Libiążu dziesięć. W obu gminach dwa postanowienia dotyczyły eksmisji na bruk. Cały czas trwa wykonywanie tych postanowień sądu.
- Sprawę do sądu kierujemy po trzech miesiącach, gdy dług sięgnie około 5 tys. zł. Jeśli mieszkanie, z którego rodzina została wyeksmitowana było własnościowe, wspólnota może podjąć uchwałę o sprzedaży lokalu w drodze licytacji – tłumaczy Joanna Jamrozik prezes Gwarka.

Dodatek nie dla każdego
- W gminie, w której jest dużo mieszkań komunalnych, prędzej czy później zaczną się problemy z zadłużeniem – twierdzi Maria Góra, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych w Chrzanowie.
ZBK boryka się z zadłużeniem w wysokości 1,7mln zł. W zeszłym i bieżącym roku zapadło około 100 wyroków o zapłatę.
- Tak naprawdę to pierwszy krok do wydania wyroku o eksmisję. W chrzanowskich mieszkaniach komunalnych mieszkają najuboższe rodziny. Paradoksalnie, nie wszystkie kwalifikują się do otrzymywania dodatku mieszkaniowego. Dzieje się tak dlatego, ponieważ zajmują bardzo duży lokal – wyjaśnia dyrektor Góra.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 29 (641)
  • Data wydania: 21.07.04

Kup e-gazetę!