Nie masz konta? Zarejestruj się

Ekstremaliści w Czechach

13.07.2004 00:00
Dwóch chrzanowskich zawodników sportów ekstremalnych uczestniczyło w Mistrzostwach Czech w Rogainingu, które odbyły się 25 i 26 czerwca w okolicach Pragi.
Dwóch chrzanowskich zawodników sportów ekstremalnych uczestniczyło w Mistrzostwach Czech w Rogainingu, które odbyły się 25 i 26 czerwca w okolicach Pragi. Jerzy Kryjomski z Klubu Sportowego Orły Chrzanów wraz z Pawłem Sikorą z Galicyjskiego Klubu Wysokogórskiego przez 24 godziny walczyli z kilkudziesięcioma zespołami reprezentującymi cztery państwa z Europy Środkowej.
Rogaining to 6-, 12- lub 24-godzinny bieg na orientację, polegający na zaliczeniu w dowolnej kolejności jak największej ilości punktów kontrolnych.
Zespoły dwuosobowe otrzymują na dwie godziny przed startem mapy (zwykle w skali 1: 50 000) z zaznaczonymi wszystkimi punktami kontrolnymi umieszczonymi w terenie. Mogą więc wybrać najbardziej optymalną trasę biegu, dostosowując ją do możliwości fizycznych i umiejętności nawigacyjnych zawodników. Do centrum zawodów biegacze mogą wracać dowolną ilość razy po to, żeby np. uzupełnić zapasy picia i żywności, przebrać się, czy też odpocząć.
Rogaining to więcej niż maraton na orientację, łączy on umiejętność planowania strategicznego ze znajomością swoich możliwości biegowych i nawigacyjnych w terenie. To wyższa szkoła orientacji terenowej, dająca jednak zawodnikom podwójną satysfakcję.
Dwa lata temu, również w Czechach, po raz pierwszy biegacze z Klubu Sportowego Orły Chrzanów uczestniczyli w Mistrzostwach Świata w Rogainingu. Wtedy Wacław Kuchciński z Jerzym Kryjomskim zajęli 11. miejsce w kategorii weteranów, a Sebastian Kulczycki wraz z Andrzejem Bogdanikiem i Justyną Dyląg-Bąk miejsce w drugiej dziesiątce zespołów w kategorii mieszanej.
Tym razem chrzanowscy ekstremaliści startowali w kategorii seniorów, z najdłuższym limitem czasowym (24 godziny). W terenie położonym na wysokości 300-700 m n.p.m. pokonali około 120 km, odnajdując 33 punkty kontrolne, co dało im 7. miejsce. Strata do trzeciego zespołu wynosiła tylko 1 punkt, a do drugiego – zaledwie 2 punkty kontrolne.
- Najtrudniejsze było odnajdywanie punktów w nocy – zgodnie twierdzą Jurek i Paweł, którzy ukończyli zawody trochę zawiedzeni ostatecznym wynikiem.- Kondycyjnie byliśmy bardzo dobrze przygotowani i wytrzymaliśmy trudy całodobowego biegania w terenie. Nie mieliśmy jednak szczęścia. Byliśmy na 37 punktach, co dałoby nam zdecydowanie drugą lokatę. Jednak trzech punktów nie było w zaznaczonym na mapie rejonie (przypuszczalnie zabrane przez turystów), a jeden był niedostępny, gdyż podczas zawodów uszkodzona została jedyna droga prowadząca do punktu na wyspie.
- W sumie jesteśmy jednak zadowoleni z udziału w tych zawodach. Sprawdziliśmy swoje umiejętności z najlepszymi w Europie i nie mamy się czego wstydzić. Zachęceni przez Czechów w przyszłym roku planujemy zorganizować pierwsze w Polsce zawody w rogainingu na terenie Bieszczad – mówi Jurek Kryjomski, który jeszcze na początku września tego roku organizuje kolejną edycję Ekstremalnego Rajdu Orła.
Więcej szczegółów na temat tej imprezy w następnym numerze.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 28 (640)
  • Data wydania: 13.07.04

Kup e-gazetę!