Nie masz konta? Zarejestruj się

Biegają z podaniami

13.07.2004 00:00
Niesłabnąca popularność liceów, renesans techników i mały nabór do zawodówek – to wnioski z tegorocznej rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych w powiecie chrzanowskim.
Niesłabnąca popularność liceów, renesans techników i mały nabór do zawodówek – to wnioski z tegorocznej rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych w powiecie chrzanowskim. Największą popularnością cieszyło się jak zwykle II LO w Chrzanowie.
Ilu konkretnie uczniów będzie się uczyć w poszczególnych placówkach, trudno na razie powiedzieć. Mimo iż termin rekrutacji minął 2 lipca, uczniowie wciąż przenoszą swoje papiery pomiędzy szkołami. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. O przyjęciu do wybranej szkoły średniej decyduje liczba punktów z kilku przedmiotów na świadectwie gimnazjalnym i wynik testów. W sumie uczeń może zgromadzić 200 pkt. Ma prawo złożenia papierów do trzech szkół.
- Nie podoba mi się obecny system naboru. O wiele lepszą metodą byłyby egzaminy wstępne, które – o ile wypadną pozytywnie, wiążą ucznia ze szkołą. Obecny system miał być dla ucznia bezstresowy. Tak się jednak nie stało. Uczniowie ganiają po całym powiecie z podaniami, bo nagle okazuje się, że nie udało się zebrać odpowiedniej liczby osób do utworzenia klasy pierwszej (potrzeba 34 uczniów – przyp. autora) – informuje Jerzy Fraś, dyrektor powiatowego wydziału edukacji.
Jego zdaniem, konkretna liczba pierwszoklasistów będzie znana dopiero ze szkolnych dzienników.
W rekrutacyjnym scenariuszu pewne elementy pozostają jednak niezmienne. Wśród liceów po raz kolejny rekordy popularności bije II LO w Chrzanowie. W szkole chciało się uczyć ponad dwa razy więcej młodych ludzi niż to możliwe. Plan zakłada, by w „Baczyńskim” otworzyć siedem klas pierwszych. Chętnych było na szesnaście.
- II LO w Chrzanowie od początku istnienia wypracowało sobie opinię szkoły nowoczesnej, przyjaznej dla ucznia, o wysokim poziomie nauczania. To jeden z powodów, dla których tak wielu uczniów wybiera właśnie tę szkołę – mówi dyrektor Fraś.
Problemu z naborem nie miały również technika działające w ramach ZSECh i ZSME w Trzebini oraz ZS w Libiążu. Tam najpopularniejszymi zawodami były: elektronik, technik telekomunikacji, mechanik, technik ochrony środowiska, ekonomista.
W związku ze zwiększonym zainteresowaniem, starostwo zdecydowało się na otwarcie dodatkowych oddziałów. Nie udało się natomiast skompletować uczniów do klasy zawodowej w ZSECh kształcącej sprzedawców.
Co wpływa na decyzje uczniowskie? Jerzy Fraś twierdzi, że opinia, jaką cieszy się dana placówka w społeczności, jest tylko jednym z czynników.
- Często uczeń idzie do takiej a nie innej szkoły, bo słyszał, że łatwo można ją skończyć, bo tam idą jego koledzy, bo szkoła jest blisko. Inny powód to wola rodziców, którzy decydują za dziecko – wylicza dyrektor.
Jego zdaniem, wybierając szkołę średnią, należy zastanowić się, jak przygotowuje ona do studiów. Ze sprawdzeniem tego jest jednak pewien problem, bo szkołom trudno zazwyczaj monitorować losy absolwentów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 28 (640)
  • Data wydania: 13.07.04

Kup e-gazetę!