Tadeusz Dębiec, który rządził Starą Hutą od początku lat 90., podziękował za współpracę. Nie chciał nawet kandydować do nowej rady osiedla. Pałeczkę przejął po nim Andrzej Uryga.
- W pracę społeczną na rzecz osiedla zaangażowany byłem od początku lat 90. Rezygnuję ze względu na wiek i stan zdrowia. Co mogłem, zrobiłem, a teraz skupię się na rodzinie. Mój następca będzie musiał przejść tę samą drogę, co ja. A to trudna droga – powiedział nam Tadeusz Dębiec.
Na jego miejsce było trzech kandydatów.
- Drzemie we mnie dusza społecznika, bo mój dziadek był wójtem – przekonywała Halina Polakiewicz, absolwentka wydziału prawa i administracji, która konkurowała z Małgorzatą Kosowską, ekonomistką mieszkającą na Starej Hucie dwadzieścia lat i Andrzejem Urygą.
- Nic mi nie wiadomo, bym był społecznikiem, ale o mojej postawie będą mogli dopiero powiedzieć wnuki – stwierdził A. Uryga, prawnik, specjalista prawa pracy, szef stowarzyszenia Wspólnota Obywatelska i przewodniczący Rady Społecznej ZLA.