Chrzanowscy rolnicy mają jeszcze szansę złożyć wniosek o dopłatę obszarową do końca czerwca.
- Sądzę, że nieznaczna ilość wniosków wpłynie w tym czasie. Myślę, że góra trzydzieści.
Mało wniosków, bo niewielu rolników i zbyt małe gospodarstwa do ubiegania się o dofinansowanie.
- Wśród 3.300 gospodarstw większość posiada 0,77 ha. Takie rozdrobnienie wynika z tradycji i polityki.
Ile wniosków złożono do 22 czerwca?
- Dostaliśmy 822 wnioski o płatność obszarową, a 1.132 osoby zarejestrowały swoje gospodarstwa. Wśród tej liczby są gospodarstwa na tyle małe, że ich właściciele nie mogli się ubiegać o dofinansowanie.
Powiat chrzanowski nigdy nie był i nie będzie terenem typowo rolniczym.
- Informacja o możliwości ubiegania się o dopłaty dotarła do wszystkich zainteresowanych w powiecie. Ponadto, w ramach Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych, działała 32-osobowa grupa pomocników, którzy doradzali rolnikom, jak wypełnić wniosek.
Spotkania informacyjne były dla rolników przejrzyste i jasne?
- W zebraniach wzięło udział około 900 osób. Organizowaliśmy je w każdym sołectwie, nawet takim maleńkim jak Źrebce. oziliśmy ze sobą tablicę, na której rysowaliśmy plany gospodarstw rolnych. Nie ukrywam, że było trudno.
O co pytano?
- Czy na pewno te dopłaty będą.
Co odpowiadaliście?
- Że będą. Byliśmy już tak zaangażowani, że wierzyliśmy w negocjacje między Warszawą i Brukselą. Rolnicy dociekali również, kiedy dostaną pieniądze. To bardzo ważne pytanie, na które odpowiedź brzmiała: pod koniec tego roku. Zdarzały się osoby, które nie ukrywały, że będą mieć problem z wypełnieniem wniosku. Zapewnialiśmy, że pomożemy. I tak się stało. Pracownicy Agencji dyżurowali w magistratach i sołtysówkach od 15 kwietnia do 15 czerwca.