Gdy trzydzieści lat temu nauczycielka zapytała, jak uczniowie wyobrażają sobie 2000 rok, cała klasa marzyła o chodniku wzdłuż ul. Lipowieckiej w Płazie.
- Teraz to życzenie może się ziścić. Dobro ogółu jest ważniejsze od dobra jednostki – stwierdziła Bernadetta Środa, zapowiadając, że bez problemu zgodzi się na sprzedaż gminie działki o pow. 365 m2 pod budowę trotuaru.

Czekali na jedną stronę
Na chodnik przy ul. Lipowieckiej mieszkańcy czekali całe życie. Wreszcie Zarząd Dróg Wojewódzkich zdecydował się zainwestować w Płazę. Warunki były dwa: Urząd Miejski w Chrzanowie wykona projekt techniczny, a mieszkańcy Lipowieckiej zgodzą się na sprzedaż działek, na których miałby powstać chodnik.
Gmina wywiązała się z obowiązku, ale niektórzy płazianie powiedzieli zdecydowane: nie! Wszystko przez to, że na przestrzeni kilku miesięcy zupełnie zmienił się pierwszy projekt inwestycji.
- Chodnik miał powstać jedynie po lewej stronie drogi (w kierunku Babic). Tak jeszcze zapewniano nas w marcu. Teraz dowiadujemy się, że będzie po obu stronach. A przecież wcześniej twierdzono, że takie rozwiązanie stwarza dodatkowe niebezpieczeństwo dla pieszych – komentuje sołtys i radny Zbigniew Klimek.
- Dla mnie ta wersja jest nie do przyjęcia! Droga od kilkudziesięciu lat wchodzi mi do ogródka, bo już dawno udostępniłam działki – skwitowała jedna z mieszkanek.

Kraków nie będzie płakał
Jak informuje Urszula Palka, zastępca burmistrza Chrzanowa, wszelkie zmiany wymusiły opinie komisji bezpieczeństwa drogowego komendy wojewódzkiej policji oraz inwestora, który chce wybudować trotuar najmniejszym kosztem.
- Druga taka szansa może się powtórzyć za kolejne dwadzieścia lat. Zarząd Dróg Wojewódzkich na pewno nie będzie płakał, że Płaza nie chce chodnika – przekonywała Urszula Palka.
Aby chodnik mógł powstać, zgodę na sprzedaż działek musi wyrazić 26 mieszkańców. Na razie zgodziło się ośmiu. Sześć osób w ogóle nie mieszka w Płazie, reszta nie dotarła na spotkanie z przedstawicielami urzędu miejskiego.

Nie tak bardzo potrzebny
Inwestycja ma kosztować 2 mln zł, z czego 50 proc. wyłoży gmina Chrzanów, a drugie tyle ZDW w Krakowie. Gdyby budowa ruszyła w przyszłym roku, finał znalazłaby w 2006 r.
Mieszkańcy sprzedaliby grunty po cenie rynkowej, a wszystkie zniszczone ogrodzenia byłyby odbudowane. Przy okazji zarządca ul. Lipowieckiej odwodniłby drogę.
Jeszcze nie wiadomo, czy to przedsięwzięcie dojdzie do skutku. Nieco potrwa dotarcie do wszystkich właścicieli działek, przez które przechodziłby widać nie tak bardzo potrzebny trotuar.