Nie masz konta? Zarejestruj się

Szeroko otwarta furtka roszczeń

16.06.2004 00:00
Mieszkańcy, których postulaty nie zostały uwzględnione w projekcie wprowadzającym nowy ład urbanistyczny w trzebińskiej dzielnicy Salwator, liczą na odszkodowania lub wykupy działek.
Mieszkańcy, których postulaty nie zostały uwzględnione w projekcie wprowadzającym nowy ład urbanistyczny w trzebińskiej dzielnicy Salwator, liczą na odszkodowania lub wykupy działek.
Jesienią do publicznego wglądu wyłożono projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dawnej rezerwy terenów pod kolej szybkiego ruchu, która nie będzie realizowana. Plan umożliwi tworzenie nowej zabudowy mieszkaniowej i usługowej oraz budowę dróg i infrastruktury technicznej.
Część mieszkańców nie zgodziła się jednak z zaproponowanymi przez architekta rozwiązaniami. Część udało się uwzględnić, inne (13 zarzutów i 10 protestów) – nie.
Najwięcej wnioskodawców chciało wprowadzenia zakazu lokalizacji obiektów usługowo-magazynowych na działkach usytuowanych bezpośrednio pod linią wysokiego napięcia. Chcieli też, by projektowana droga, prowadząca od ul. Tuwima w kierunku ul. Głowackiego, została wykonana dopiero po wybudowaniu obwodnicy.
- Nie ma podstawy prawnej, by zabronić usytuowania obiektów usługowo-magazynowych pod linią wysokiego napięcia. Projekt planu nie może też narzucać kolejności realizacji inwestycji drogowych. Jego rolą jest jedynie określenie sposobu użytkowania i przeznaczenia terenu – wyjaśniła Anna Staniewicz, która na zlecenie gminy wykonała projekt planu.
- Gdy w tym rejonie powstaną kolejne firmy, nie wolno pozwolić na zawyżanie przez nie terenu, bo okoliczne posesje będą zalewane. Mój ogród już dziś przypomina trzęsawisko – mówiła z goryczą Lucyna Piskorz, mieszkanka ul. Puszkina.
Wiele osób protestowało też przeciwko możliwości poszerzenia ul. Łukasiewicza. Ich uwagi tylko częściowo uwzględniono.
- Teraz tam stoi tylko pięć domów. Po co więc proponuje się budowę jezdni o szerokości 5 m, skoro wystarczyłyby w zupełności 3,5 m? – polemizowała Maria Kuczara, mieszkająca przy tej ulicy.
- Zastosowaliśmy minimalne parametry drogi, która stanowi dojazd do istniejącej i projektowanej zabudowy. Zgodnie z planem, zostanie przedłużona w kierunku południowym i rozbudowana tak, by uzyskała parametry drogi publicznej – tłumaczyła Anna Staniewicz.
Wszystkie zarzuty i protesty zostały przez radnych odrzucone.
Nie zamyka to niezadowolonym mieszkańcom drogi dochodzenia swoich roszczeń. Po uprawomocnieniu się planu, mogą zwrócić się do gminy o odszkodowanie albo wykup nieruchomości bądź jej części, w związku ze spadkiem jej wartości na skutek ustaleń planu.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 24 (636)
  • Data wydania: 16.06.04

Kup e-gazetę!