Czy chrzanowski Rynek powinien być otwarty dla ruchu samochodowego? Na to pytanie nie potrafią odpowiedzieć sobie gminni radni.
W Chrzanowie szykują się duże zmiany w organizacji ruchu. Burmistrz zlecił już wykonanie stosownego projektu, ze szczególnym uwzględnieniem stref płatnego parkowania. Aby je wyznaczyć, konieczna jest zmiana organizacji ruchu samochodowego w mieście. Jeździ się tu bowiem wyjątkowo źle: ulice są ciasne, panuje na nich bałagan, kierowcy parkują na zakazach, zastawiają autami chodniki i skwery.
- Chcemy wyprowadzić ruch samochodowy z centrum miasta. Od kilku miesięcy trwa remont Rynku i samochody nie mogą się po nim poruszać. Kierowcy przyzwyczaili się już do tego. Zatem to najlepszy moment na zamknięcie tam ruchu na stałe – uważa wiceburmistrz Urszula Palka.
Co przyniosłaby taka zmiana? Zdaniem niektórych radnych, jej efektem będą potworne korki na pozostałych ulicach i kolizje. Do tej pory spora część kierowców wybierała przejazd ul. Matejki wzdłuż kościoła, dalej przez Rynek i w dół ul. Świętokrzyską. Jego zamknięcie oznacza skierowanie wszystkich samochodów na ul. Śląską i dalej, ul. Mickiewicza w kierunku al. Henryka lub na rondo przy ul. Oświęcimskiej.
- Ulica Matejki jest na tyle szeroka, że swobodnie mieszczą się na niej dwa samochody. Nie słyszałem, by kiedykolwiek doszło tam do wypadku. Zamknięcie Rynku spowoduje skierowanie dużej części ruchu na al. Henryka, najpiękniejszą ulicę w mieście, która zostanie niemiłosiernie zakorkowana. Spójrzmy na Jaworzno: przez tamtejszy rynek przejeżdżają auta i nikomu to nie szkodzi – argumentował radny Marek Świtalski.
- Piesi poruszający się ul. Matejki muszą bardzo uważać, żeby nie potrącił ich samochód. Rynek powinien być zamknięty – ripostował radny Franciszek Szyjka.
- Rynek ma stać się miejscem wypoczynku. Nie potrzebujemy tam samochodów – poparła Szyjkę radna Urszula Grochal.
- Chrzanów potrzebuje dodatkowych miejsc parkingowych. Dlatego zmieniamy organizację ruchu na niektórych ulicach. Musimy zrozumieć, że nie pod każdy sklep podjedziemy samochodem. Czasami lepiej przejść się spacerkiem, a auto zostawić na parkingu – przekonywała dalej wiceburmistrz Palka.