Nie masz konta? Zarejestruj się

Plaga balińska

02.06.2004 00:00
Burmistrz Chrzanowa sięgnął po pieniądze z puli nadzwyczajnej, zarezerwowanej na zwalczanie plag. Uznał bowiem, że są nią krocionogi.
Burmistrz Chrzanowa sięgnął po pieniądze z puli nadzwyczajnej, zarezerwowanej na zwalczanie plag. Uznał bowiem, że są nią krocionogi.
- W ubiegłym roku to paskudztwo przypełzało codziennie na podwórka całymi setkami. Teraz do drzwi i do okien wciskają się ich tysiące. Już nie nadążamy z truciem – lamentują mieszkańcy Balina.

Opryskać dziadostwo
- One nadchodzą z tamtego kierunku – Tadeusz Mikłas, sołtys Balina, z obawą pokazuje na część wsi, leżącą w kierunku Jaworzna.
Podobnie jak rok temu, robactwo najbardziej zaatakowało domy przy ulicach: Wyzwolenia, Okrężnej, Dębowej, Głogowej, Wiśniowej, Myśliwskiej, Szewskiej.
- Coraz więcej, coraz więcej. Tylko patrzeć, gdy mi to dziadostwo do biura wlezie. Skierowaliśmy pismo do burmistrza z prośbą o ratunek. Opryski preparatami nie są tanie. Na jeden raz, na jeden dom, trzeba liczyć średnio po 100 zł – informuje sołtys.

Rozgniatać torpedy
Władysława Mendela z ul. Dębowej, każdego ranka, zanim szeroko otworzy drzwi wyjściowe, starannie omiata szczotką framugi.
- Są aż czarne od robactwa. Mówię na nie: „żywe torpedy”, bo pełzną szybko, wciskając się do każdej dziurki. Trzeba więc jednocześnie omiatać i rozgniatać – radzi gospodyni.
Dodaje przy tym, iż rozgniatać należy starannie, bo jeśli ocaleje choćby kawałek robaka, zaraz odpełznie na bok i również będzie się do domu wciskał.
- A obudzić się z czymś takim w pościeli to gorsze niż cokolwiek – aż drży ze wstrętu pani Mendela.

Bo się rozejdą
Ogólna ochrona domu przed paskudztwem należy do obowiązków jej męża, Mieczysława.
- Na szczęście jestem rencistą, bo przy zbieraniu potrutych sztuk i pryskaniu ścian mam zajęcie przez cały dzień. Nic innego nie zdążę zrobić, tylko zmiatam wije na szufelkę i ładuję do butli – pan Mendela pokazuje zbiornik własnego pomysłu.
Butla z lejkiem, której otwór zatyka kołkiem. A wewnątrz aż się roi. Lepiej nie patrzeć.
- Tu, w Balinie, jedyny ratunek widzimy w pomocy gminy. Inaczej robale nas zjedzą i polezą dalej. Przez most nad autostradą, prosto do Chrzanowa, gdzie się dopiero rozejdą – przestrzegają zgodnie właściciele posesji przy ul. Dębowej.

Dla „Przełomu”
Danuta Grzesiak, naczelnik wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Chrzanowie:
- Plaga krocionogów dotknęła nie tylko Balin, lecz także osiedle Kąty w Chrzanowie. Dlatego przystąpiliśmy do jej zwalczania wspólnie z Jaworznem. Kosimy pobocza wszystkich dróg gminnych, by je następnie opryskać odpowiednim środkiem. Chcemy również, korzystając z doświadczeń Jaworzna, doprowadzić do zaorania nieużytków, gdyż właśnie na nich wylęgają się te dokuczliwe zwierzęta.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 22 (634)
  • Data wydania: 02.06.04

Kup e-gazetę!