Nie masz konta? Zarejestruj się

Będę wspierał Gorzkowskiego

26.05.2004 00:00
Z komendantem wojewódzkim małopolskiej policji, nadinspektorem Andrzejem Woźniakiem, rozmawia Alicja Molenda
Z komendantem wojewódzkim małopolskiej policji, nadinspektorem Andrzejem Woźniakiem, rozmawia Alicja Molenda

Podczas spotkania z samorządowcami i wojewodą powiedział pan, że komendant chrzanowskiej policji Marek Gorzkowski ma jeszcze wiele do zrobienia. Co miał pan na myśli?
- Okazało się, że w chrzanowskiej komendzie jest więcej nieprawidłowości niż myślałem wówczas, gdy zmieniałem tu komendanta. Do tej pory udało się ustabilizować sytuację kadrową, policja stała się widoczna, funkcjonuje sprawniej, wzrosła wykrywalność przestępstw i ilość ujęć sprawców wykroczeń na gorącym uczynku. Musimy jeszcze poprawić warunki pracy funkcjonariuszy i rozwiązać problem siedziby komendy w Chrzanowie. Gdyby to wszystko się udało, jest szansa na obdudowę zaufania do tutejszej policji.
Jest też sprawa domniemanej korupcji, którą na łamach „Przełomu” ujawnił jeden z holowników. Chodzi w niej o zlecenia dla jego firmy w zamian za zakupy wyposażenia dla komendy i darmowe holowanie radiowozów.
- Część doniesień gazety już się potwierdziła. Pozostałe wyjaśni prokuratura jako niezależny organ. Poleciłem złożyć w tej sprawie zawiadomienie. Sprawa dotyczy jednak okresu, gdy ani ja, ani komendant Marek Gorzkowski nie mieliśmy wpływu na przyjmowanie prezentów przez komendę policji.
Był pan zapewne adresatem wielu anonimów dotyczących sposobu nowego kierownictwa policji w Chrzanowie. Czy lądowały w koszu?
- Teczka anonimów z Chrzanowa jest najgrubsza. Zawsze polecam wyjaśniać anonimy, z wyjątkiem tych, które dotyczą tej samej sprawy. Jeśli już ktoś je pisze, to proponuję kierować bezpośrednio do mnie.
Traktuje je pan jako wyraz frustracji chrzanowskich funkcjonariuszy, którym zaostrzono dyscyplinę pracy?
- Jestem zwolennikiem poglądu, że o policjanta trzeba dbać, ale trzeba też od niego wymagać. Można odnieść wrażenie, że z dyscypliną było wcześniej coś nie tak, ale nie chciałbym tego komentować. Jeśli funkcjonariusz się denerwuje, że sprawdzany jest stan jego wiedzy lub umundurowania, to lepiej żeby od razu poszukał sobie innego zajęcia. Nie stosujemy jednak nacisków. Tutejsza policja w pewnym sensie „wyczyściła się” sama. Niektórzy funkcjonariusze odeszli na własną prośbę, inni nadużyli alkoholu ...
I te wielkie porządki powierzył pan Markowi Gorzkowskiemu. Czy się sprawdza na trudnym, chrzanowskim gruncie?
- Od roku obserwuję pracę komendanta Gorzkowskiego. Będę go nadal wspierał w tym, co robi. To mój obowiązek pomagać podwładnemu w wyjaśnieniu wszelkich niepokojących zjawisk dotyczących chrzanowskiej policji i w rozwiązywaniu jej problemów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 21 (633)
  • Data wydania: 26.05.04

Kup e-gazetę!