Nie masz konta? Zarejestruj się

Wierzba albo Rynek

19.05.2004 00:00
Chrzanów musi szybko rozstrzygnąć poważny dylemat. Albo gmina wyda miliony, zachowując na Rynku skansen starej wierzby, albo ożywi ten centralny plac miasta zgodnie z wcześniejszym planem.
Chrzanów musi szybko rozstrzygnąć poważny dylemat. Albo gmina wyda miliony, zachowując na Rynku skansen starej wierzby, albo ożywi ten centralny plac miasta zgodnie z wcześniejszym planem.
W poniedziałek, przy zdejmowania wierzchniej warstwy ziemi, okazało się, że korzenie rosnącej na Rynku wierzby, biegną tuż pod nią i to w promieniu aż kilkunastu metrów dookoła pnia. Aby wybrukowany plac był równy, teren w tym miejscu należy obniżyć przynajmniej o metr lub dwa, do poziomu narożnika przy ul. Kadłubek. A to oznacza, że korzenie zostaną odsłonięte i drzewo uschnie.
- Nikt nie przypuszczał, że ta stara wierzba, tak wpisana w krajobraz miasta, narobi nam tyle kłopotu. Chcieliśmy ją zachować. Zresztą, zdecydowana większość mieszkańców Chrzanowa jest za jej ocaleniem. Tylko że teraz taki zamiar przekreśla możliwość zrealizowania zatwierdzonego projektu modernizacji Rynku – wyjaśnia wiceburmistrz Urszula Palka.
Ocalenie wierzby oznaczałoby otoczenie drzewa dużym pierścieniem zieleni, dodatkowo wyniesionym jak kurhan ponad sam plac. Wówczas przynajmniej czwarta część Rynku pozostałaby w stanie „dzikim”.
- Pomijając problematyczność takiego rozwiązania, nie wiadomo, czy drzewo przeżyłoby, mając pozostające nad poziomem korzenie. Cóż z tego, że przykryte warstwą ziemi? Ta ziemia może okazać się też niewystarczająca dla stabilności pnia, już teraz pochylonego konarami w stronę kilku kamienic. Dlatego powołujemy eksperta, który przedstawi wiążącą opinię - zapowiada wiceburmistrz.
Podczas spotkania wiceburmistrz Palki z Czytelnikami „Przełomu” w chrzanowskiej siedzibie redakcji, jedynie Ryszard Ptak z ul. Głowackiego, stwierdził, że wierzbę należy wyciąć i zająć się poważniejszymi problemami w mieście.
Teraz trzeba już tylko odpowiedzieć na pytanie: czy Rynek jest dla wierzby, czy dla ludzi? Czy miasto stać na zachowanie pomnika przyrody w miejscu, gdzie powinno toczyć się życie i skąd jest ledwie kilka kroków do pełnego drzew parku, Placu Tysiąclecia czy nawet alei Henryka?

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 20 (632)
  • Data wydania: 19.05.04

Kup e-gazetę!