Z Tadeuszem Arkitem, burmistrzem Libiąża i przewodniczącym Związku Międzygminnego Gospodarka Komunalna rozmawia Alicja Molenda

Jeden z naszych Czytelników, mieszkaniec osiedla Stara Huta w Chrzanowie, dopytuje kiedy wreszcie wprowadzony zostanie podatek „śmieciowy” traktujący sprawiedliwie wszystkich, którzy śmieci produkują?
- Takie głosy cieszą. Świadczą o tym, że z brudem i śmieciami walczyć chce już nie tylko samorząd, ale i mieszkańcy. W obecnym stanie prawnym taki podatek wprowadzić można tylko po przeprowadzeniu lokalnego referendum, a w nich trudno o wymaganą frekwencję. Teraz, gdy weszliśmy do Unii Europejskiej, łatwiej będzie chyba doczekać się ustawy pozwalającej na wprowadzenie takiego podatku decyzją rady gminy.
Kolejny podatek lokalny może zostać jednak źle przyjęty przez niektórych mieszkańców?
- Żeby „śmieciowy” podatek spełniał swoje funkcje, nie powinien być wyższy niż opłata za wywóz śmieci, którą od zawsze wnoszą wszyscy mieszkańcy bloków wraz z czynszem. Im się odpadów do lasu nie opłaca wywozić. Właściciele prywatnych domów podpisują indywidualne umowy z firmami trudniącymi się wywozem. Dodajmy, że nie wszyscy takie umowy mają, a są i tacy, którzy umowy podpisali, ale starają się wywozić jak najmniej kubłów.
Co zmieniłaby decyzja rady gminy o wprowadzeniu podatku śmieciowego?
- Podatek obejmie wszystkich mieszkańców. Właścicielem ich śmieci będzie formalnie gmina i to ona podpisze umowy z firmami zajmującymi się wywozem odpadów. Rola podatnika sprowadzałaby się tylko do kontrolowania sposobu wykonania tej usługi. Oczywiście, takie rozwiązanie dotknie tych, którzy pozbywają się dziś śmieci w sposób nieuczciwy i niezgodny z prawem.