Nie masz konta? Zarejestruj się

Spór o miliony

07.04.2004 00:00
Ta sprawa wstrząśnie Chrzanowem, bo najprawdopodobniej stanowi ledwie czubek góry lodowej, jaką był w latach 70. proceder uwłaszczania się lokatorów.
Ta sprawa wstrząśnie Chrzanowem, bo najprawdopodobniej stanowi ledwie czubek góry lodowej, jaką był w latach 70. proceder uwłaszczania się lokatorów.
Kto miał wówczas dobre dojścia do władzy, mógł nieźle się obłowić. Przykładowo, malarz pokojowy Kazimierz Litwin, zajmujący z żoną Władysławą mieszkanie kwaterunkowe przy ówczesnej al. Lenina 14a (obecnie al. Henryka), uzyskał w 1976 r. od Naczelnika Miasta i Gminy w Chrzanowie, Akt Własności Ziemi. W nim, na mocy Ustawy o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych, zastępca naczelnika Stefan Czekaj przekazał nieodpłatnie we władanie trzy działki rolne. Łącznie obejmowały one wprawdzie powierzchnię ledwie 19 arów, ale za to leżały w centrum Chrzanowa i na dodatek były zabudowane trzema okazałymi kamienicami. Domy stoją do dziś przy al. Henryka, pod nr.: 12, 12a i 14. Razem są warte przynajmniej kilka milionów złotych.
Spadkobiercy malarza walczą teraz o wydanie im tych nieruchomości. Burmistrz Chrzanowa, w imieniu pozostałych mieszkańców miasta, walczy o majątek gminy. Sprawę ostatecznie rozstrzygnie Naczelny Sąd Administracyjny. Burmistrz ma jednak przeciwko sobie nie tylko spadkobierców, lecz również wspierające ich racje ministerstwo rolnictwa. Bo resort ów, nie chcąc przyznać się do własnych błędów, chętnie rozdaje to, co i tak do niego nie należy.
(BHK)
Szczegóły tej zdumiewającej sprawy na str. 8

Spór o sprawiedliwość
Nie dziwię się spadkobiercom malarza, że chcą odebrać gminie kamienice. Wygrali los na loterii, czyli po prostu spotkał ich korzystny przypadek.
Nie dziwię się też burmistrzowi, że próbuje wyjaśnić tę sprawę do końca. Takie uwłaszczenie się na mieniu Skarbu Państwa nie było bowiem sprawiedliwe wobec tych, którzy kamienice w centrum Chrzanowa wybudowali pracą całych pokoleń, albo kupili je za ciężkie pieniądze. Nie jest także sprawiedliwe wobec mieszkańców osiedlowych bloków. Bo wychodzi na to, że ich przodkowie byli za mało cwani, i z tego powodu oni muszą żyć w betonowych klatkach.
Dlatego uważam, że to nie jest spór o miliony, tylko spór o sprawiedliwość. Tym bardziej, iż sposobu na takie przejmowanie kamienic nie wymyślił przecież chrzanowski malarz pokojowy. A zatem był on jednym z wielu, którzy się uwłaszczyli w podobny sposób na ,,roli” w mieście.

- Niczego więcej nie chcę od gminy ponad to, co należy nam się zgodnie z prawem. Wyrok sądu w sprawie podziału spadku już mamy – podkreśla Ewa Litwin, druga żona nieżyjącego Kazimierza Litwina.
- Mąż przed śmiercią stale mi przypominał, abym dobrze przechowywała oryginał Aktu Własności Ziemi, bo to jest bilet w lepsze życie dla mnie i naszych dzieci – pani Ewa, właśnie dlatego, pokazuje jedynie kopię dokumentu.
Jak tłumaczy, gdy tylko zostanie wpisana na mocy wyroku sądowego do księgi wieczystej, zaraz pójdzie do Zarządu Budynków Komunalnych z żądaniem wydania kluczy do wolnych lokali. Bo takie są w kamienicy nr 12, a jej dzieci nie mają gdzie mieszkać.
- Nie wątpię też, że Naczelny Sąd Administracyjny podzieli racje moje i ministerstwa rolnictwa. Jednak oczekiwanie na werdykt w tej sprawie nie wstrzymuje egzekucji naszych praw własności, jakie z dziećmi nabyłam po mężu. Ciekawa jestem, czy ktokolwiek z mieszkańców Chrzanowa postąpiłby w mojej sytuacji inaczej? – pyta Ewa Litwin.



















Racje burmistrza
- Nie mogę się nie starać się o odzyskanie praw do majątku gminy – zaznacza burmistrz Ryszard Kosowski. - Do NSA wystąpiłem, gdyż Akt Własności Ziemi został wydany w tej sprawie z rażącym naruszeniem prawa. I choć sprawa ciągnie się od wielu lat, urzędy centralne umywają od niej ręce.
Jak wylicza burmistrz, te naruszenia prawa to po pierwsze, fakt, iż przekazano nie działki rolne, ale zabudowane nieruchomości położone w mieście. Po drugie, ich łączna powierzchnia była mniejsza od minimalnej, ustalonej wówczas na 20 arów. Po trzecie, kamienice stanowiły wcześniej własność Skarbu Państwa, co z mocy ustawy wykluczało możliwość ich nadania osobie prywatnej.
W grę wchodzi jeszcze naruszenie czwarte: w chwili sporządzania aktu własności dla małżonków Kazimierza i Władysławy Litwinów ,,w połowie” (jak wynika z kopii), oboje byli już od prawie roku po rozwodzie.

Kalendarium
- Sierpień 1958, referat kwaterunkowy Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Chrzanowie, przydziela Kazimierzowi i Władysławie Litwinom lokal nr 1 w budynku nr 14a przy al. Lenina.
- Grudzień 1975, Sąd Rejonowy w Chrzanowie stwierdził rozwód małżonków K. i W. Litwinów.
- Wrzesień 1976, Naczelnik Miasta i Gminy Chrzanów wydał ,,małżonkom” Akt Własności Ziemi.
- Czerwiec 1977, zastępca naczelnika stwierdza, że małżeństwo Litwinowie nie nabyli nieruchomości.
- Październik 1991, Wojewoda Katowicki, działając na wniosek Burmistrza Chrzanowa, wydaje decyzję stwierdzającą nieważność aktu własności.
- Listopad 1993, minister rolnictwa, na wniosek Ewy Litwin, uchylił decyzję wojewody.
- Czerwiec 2003, minister rolnictwa, w odpowiedzi na wystąpienie burmistrza Chrzanowa, podtrzymuje swoją decyzję sprzed 10 lat i umarza postępowanie w tej sprawie.
- Sierpień 2003, skarga burmistrza Chrzanowa na decyzję ministra rolnictwa, do NSA.

Zapraszamy do dyskusji na ten bulwersujący temat, na łamach ,,Przełomu”.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 14 (625)
  • Data wydania: 07.04.04

Kup e-gazetę!