Nie masz konta? Zarejestruj się

Oskarżeni są już na wolności

31.03.2004 00:00
Sąd Rejonowy w Chrzanowie uchylił trwający od ponad roku areszt tymczasowy dla Józefa F. (ps. Bereta) i Grzegorza L. (ps. Ćmaga)– oskarżonych o zniszczenie lokalu Cyganeria i pobicie kelnera.
Sąd Rejonowy w Chrzanowie uchylił trwający od ponad roku areszt tymczasowy dla Józefa F. (ps. Bereta) i Grzegorza L. (ps. Ćmaga)– oskarżonych o zniszczenie lokalu Cyganeria i pobicie kelnera.
- Czuję się lżej, bo jestem niewinny. Nie dokonałem żadnego napadu, rzuciłem tylko krzesłem w bufet – powiedział „Przełomowi” Józef F., opuszczając salę rozpraw.
W poniedziałek przesłuchano ostatnich świadków zdarzenia z 15 grudnia 2002 roku. Interweniujący w Cyganerii stróże prawa: Konrad K., Sławomir B., Dariusz B., Jacek J. oraz Sławomir S., mieli trudności z odtworzeniem zajścia sprzed piętnastu miesięcy.
- W całej sprawie było wiele niejasności. Osoby, które przepytywaliśmy w restauracji, nie mówiły logicznie – przekonywał Sławomir S., funkcjonariusz chrzanowskiej komendy policji.
Pracownicy osławionej Cyganerii wycenili ówczesne szkody na 1.910 zł. Właściciel lokalu, Roman K., nie potrafił jednak powiedzieć, ile butelek z winem rozbito. Nie mógł również ustalić, co stało się ze skrzynką piwa, która zniknęła tamtego wieczoru.
- Pieniądze przekazane przez rodzinę oskarżonego pokryły straty – zapewnił.
Podczas poniedziałkowej rozprawy najwięcej szczegółów ujawnił Wojciech Czuchnowski – dziennikarz „Gazety Wyborczej”, który opisał rozróbę na łamach ogólnopolskiej prasy. W sądzie relacjonował swoją rozmowę z kelnerkami, które kilka dni po zdarzeniu opowiadały, że od pewnego czasu lokal jest nachodzony przez grupy ludzi „z miasta”. Mówiły, że 15 grudnia 2002 roku reakcja policji była opieszała i bojaźliwa. Co ciekawe, przebieg rozmowy Czuchnowskiego z pracownikami Cyganerii nie znalazł się w policyjnym protokole zeznań, które złożył dziennikarz. Dlaczego?
- Na komendzie stwierdzono, że jest to nieistotne – wyjaśnił.
Na wniosek obrońców Janusz Kawałek, przewodniczący sędziowskiego składu orzekającego, zwolnił Beretę i Ćmagę z więzienia. Uzasadnienie decyzji brzmiało: obecnie nie występuje obawa matactwa, czyli wpływania oskarżonych na zeznania świadków, ponieważ wszyscy zostali już przesłuchani.
- Areszt był bezpodstawnie przedłużany, ponieważ zarzut dokonania rozboju nie miał uzasadnienia – skwitował Andrzej Jawień, katowicki adwokat Józefa F.
Do czasu zakończenia procesu Bereta i Ćmaga mają obowiązek meldowania się na policji trzy razy w tygodniu. Kolejną rozprawę wyznaczono na 28 kwietnia.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 13 (624)
  • Data wydania: 31.03.04

Kup e-gazetę!