15-procentowy wzrost wydatków na funkcjonowanie Rady Miejskiej w Krzeszowicach jest motywowany przez panią coraz większą ilością skarg i wniosków obywateli, które rozpatrywać muszą komisje. Dlaczego rada nie dyscyplinuje urzędników, którzy są powodem tych skarg? Każda skarga to koszty, a te są pokrywane z kieszeni podatnika.
- Rada nie ma żadnych uprawnień, by wydawać pracownikom samorządowym polecenia i ingerować w ich obowiązki. Podlegają oni służbowo kierownikowi urzędu, czyli burmistrzowi Krzeszowic, który jest ich pracodawcą i zwierzchnikiem. Wynika to jasno z przepisów Ustawy o samorządzie gminnym.
Corocznie rada miejska ocenia pracę Urzędu Miejskiego w Krzeszowicach i wówczas analizowany jest poziom jego pracy, sprawność działania. Także w kontekście ilości napływających skarg obywateli. Każda skarga, którą rada uzna za słuszną, jest sygnałem istniejących nieprawidłowości, które burmistrz winien brać pod uwagę i działać w kierunku ich eliminacji, wyciągając w razie potrzeby konsekwencje służbowe.
Tryb rozpatrywania przez radę skarg obywateli na działalność burmistrza i kierowników gminnych jednostek organizacyjnych określony został w styczniu 2003 r. W poprzedniej kadencji rady nie był określony i skargami zajmowała się komisja rewizyjna. Skargi nie trafiały na sesje. Teraz po zbadaniu przez komisję rewizyjną trafiają, wraz ze stanowiskiem odnośnie zasadności skargi i ewentualnymi wnioskami. Złożoność skarg powoduje konieczność czasochłonnych analiz i poświęcenia im większej ilości posiedzeń i to właśnie uzasadnia zwiększenie budżetu rady.
l W tym roku wpłynęły już cztery skargi na działalność burmistrza. Jedna z nich zakończyła się ugodą, pozostałe są rozpatrywane przez komisję rewizyjną.