Nie masz konta? Zarejestruj się

Kolejna rudera

17.03.2004 00:00
Czy w przyszłości znajdzie się chętny na zagospodarowanie Gościńca Lipsk? Dla dotychczasowego inwestora obiekt okazał się niewypałem.
Czy w przyszłości znajdzie się chętny na zagospodarowanie Gościńca Lipsk? Dla dotychczasowego inwestora obiekt okazał się niewypałem.
Budynek przy ul. Górniczej nie spełnia standardów nawet najpodlejszego hotelu. Aby mógł otrzymać jakąkolwiek gwiazdkę, należałoby wyłożyć na jego modernizację około 500 tys. zł. Na pewno nie zrobi tego obecny administrator Lipska – spółka Gwarek, która już dzisiaj zapowiada, że tylko do końca kwietnia dzierżawi od starostwa libiąską ,,noclegownię”.
- Dochody nie pokrywają kosztów utrzymania obiektu – ucina Joanna Jamrozik, prezes Gwarka.
Lipsk posiada 5.184 m2 powierzchni użytkowej, z czego 1/3 to część hotelowa. Reszta jest przeznaczona pod działalność gospodarczą.

Jedna noc
Libiąż nie zalicza się do krajobrazowych perełek, nie może również pochwalić się zabytkami. Może za to stanowić bazę wypadową do martyrologicznego Oświęcimia, biskupich Babic lub królewskiego Krakowa. Ostatnio – jak twierdzi prezes Jamrozik – wynajęciem pokoi były zainteresowane żydowskie wycieczki, a podczas ferii gościła w Lipsku grupa kilkunastoletnich warszawiaków.
- Największy ruch bywa w weekendy – zauważa jedna z recepcjonistek.
Weekendowi klienci to przypadkowi klienci: nierzadko na jedną noc, w różnym wieku, bez wzajemnych zobowiązań. Młodsi proszą pokój na godzinę, ale gdy dowiadują się, że muszą zapłacić jak za dobę, zostają do rana. Dwuosobowy pokój bez łazienki kosztuje – 40 zł, z łazienką – 65 zł, apartament – 100 zł. Obłożenie marne – średnio 25 proc.

Na sprzedaż
W części “gospodarczej” jest niewiele lepiej. Obecnie osiem spółek prowadzi biura w Lipsku na łącznej powierzchni około 500 m2. Pustkami świeci prawie trzy tysiące.
- Jeżeli firma chce od 12 do 50 m2, to płaci 23 zł za metr. W przypadku większego metrażu liczymy 19 zł – informuje Joanna Jamrozik.
Szkopuł w tym, że chętnych jak na lekarstwo, a stali klienci sukcesywnie okrajają zajmowane lokum. Kiedyś Nadwiślański Węgiel miał 530 m2, dzisiaj zadowala się kubaturą 124 m2.
- Ponadto spora grupa przedsiębiorców wycofała się z wynajmu – przyznaje szefostwo Gwarka.
Co stanie się z Lipskiem, gdy dotychczasowy zarządca zrezygnuje?
- Obiekt, stanowiący własność Skarbu Państwa, zostanie wystawiony na sprzedaż w drodze przetargu – mówi starosta Wiktor Cypcar.
Co miałby mieścić?
- Jest rzeczą mało skuteczną sugerować nabywcy, co powinien robić z potencjalną własnością. Poza tym charakter samego obiektu podpowiada, że hotelarstwo byłoby tam najbardziej wskazane – uważa starosta.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 11 (623)
  • Data wydania: 17.03.04

Kup e-gazetę!