Nie masz konta? Zarejestruj się

Szaber w Sierszy

10.03.2004 00:00
Mężczyźni rozpoczęli właśnie „pracę”. Za pomocą palników, siekier, młotków, cięli co się da i co przedstawia jakąkolwiek wartość użytkową czy złomową.
W poniedziałkowy ranek, świetnie zorganizowana, piętnastoosobowa brygada złodziejska grasowała w budynku byłej kopalnianej cechowni i na dachu warsztatu mechanicznego.
Większość z szabrowników to mieszkańcy pobliskiego osiedla. Wszyscy pochodzą z Trzebini.
Mężczyźni rozpoczęli właśnie „pracę”. Za pomocą palników, siekier, młotków, cięli co się da i co przedstawia jakąkolwiek wartość użytkową czy złomową. Z górnych pięter cechowni leciały na parter meble i ich części, wykładziny, szkło, wyposażenie biur. Złodzieje pracowali w pomieszczeniach na górnych piętrach budynku. Raz po raz, któryś wystawiał głowę, kontrolując sytuację. Nie spłoszył ich nawet flesz aparatu fotograficznego reporterów „Przełomu”, którzy około ósmej pojechali na teren kopalni zrobić ostatnie, historyczne zdjęcia, burzonego rzekomo zabytkowego budynku szybu Artur. Budynku nikt nie burzył, za to po dachu sąsiedniego warsztatu mechanicznego chodzili jacyś ludzie.
Gdy o 8.45 na terenie byłej kopalni zjawiła się policja, fachowcy od dewastacji ukryli się w sobie znanych zakamarkach cechowni.

Równocześnie druga ekipa złodziei pracowała przy demontażu metalowego dachu warsztatu mechanicznego i kuźni, oddalonych od cechowni o 300 m. Też została zatrzymana.
Większość szabrowników to mężczyźni w wieku 16-51 lat, bezrobotni. Niewykluczone, że doświadczenie w okradaniu opustoszałych budynków zyskali w sąsiadujących z cechownią obiektach: centrum zarządzania, rachubie. Tam już dawno wytargano okna, instalacje ze ścian, a nawet zbrojenie z sufitów.
Piętnastu mężczyzn ujętych w poniedziałek odpowie za usiłowanie kradzieży. Wszyscy przyznali się do winy. Straty (przedmioty, które zdążyli już przygotować do wywiezienia) oszacowano na 3 tys. zł.
Złodziejska brygada dysponowała również transportem.
- Posługiwali się trzema samochodami: jeden osobowy maluch oraz dwa ciężarowe: multikar i tarpan, które służyć miały do przewożenia skradzionych rzeczy. Policjanci tymczasowo zabezpieczyli pojazdy na poczet grożącej przestępcom kary za usiłowanie kradzieży oraz zarekwirowali narzędzia przestępców. Z uwagi na przeszkodzenie „monterom” w działaniu, znacznie ograniczono straty – mówi Dariusz Pogoda, rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie.
Rok temu w cechowni zamurowano okna i drzwi. Budynek uchodził dotąd za najbardziej atrakcyjny obiekt po byłej kopalni Siersza. Właściciel – Spółka Restrukturyzacji Kopalń – chciała go wnieść do Chrzanowsko-Trzebińskiego Parku Przemysłowego. Zdewastowany zapewne nie znajdzie już inwestora.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 10 (622)
  • Data wydania: 10.03.04

Kup e-gazetę!