Nie masz konta? Zarejestruj się

Być kobietą znaczy wiele

03.03.2004 00:00
Kulturalna, posłuszna, wierna i inteligentna – te cechy winna posiadać kobieta według senatora. Troskliwa o dzieci, dbająca o dom i dobry nastrój męża – to zalety kobiety według żony senatora.
Kulturalna, posłuszna, wierna i inteligentna – te cechy winna posiadać kobieta według senatora. Troskliwa o dzieci, dbająca o dom i dobry nastrój męża – to zalety kobiety według żony senatora.
Rzadko goszcząca na łamach gazet Anna Maria Mąsior, wcale nie uważa, że żyje w cieniu męża. Żywo interesuje się polityką, ale nigdy by dla niej nie zrezygnowała z dotychczasowych obowiązków. Od czternastu lat wyłącznie prowadzi dom i nie narzeka na nudę. Wiele czasu wypełniają jej zwykłe czynności: sprzątanie, prasowanie, gotowanie, szczególnie przed weekendem. Wtedy, gdy najważniejsi w życiu pani Anny mężczyźni: mąż Bogusław, starszy syn Sławomir i młodszy Jarosław wracają do domu.
- Przyzwyczaiłam się do częstych rozstań z mężem, który od ponad sześciu lat jest senatorem – zapewnia pani Anna, która wiele lat przepracowała w handlu. Była m.in. kierowniczką Domu Handlowego Centrum w Chrzanowie.

Dom zamiast kwiatka
Jak oboje wspominają obchody święta kobiet?
- Było uroczyście. Panowie, oprócz tego, że byli dla nas niezwykle mili, wręczali kwiaty i składali życzenia – opowiada.
- Święto kobiet, tak naprawdę, było świętem mężczyzn. Panie piekły przecież ciasta, robiły kawę i herbatę, szykowały sałatki. Dla kogo, jeśli nie dla mężczyzn? Same natomiast ustalały, co chcą dostać z okazji 8 marca. Pamiętam, że składając im życzenia, na pierwszym miejscu stawiałem dobrego męża – nieco żartobliwie dodaje senator Mąsior.
W domu, pani Anna kobietą czuje się przez cały rok. Kwiaty dostaje nie tylko okazjonalnie.
- Wręczanie kwiatów raz do roku, to nie najlepszy sposób okazywania szacunku czy sympatii. My naszej kobiecie pozwalamy kierować całym domem – stwierdza z uśmiechem Bogusław Mąsior.
Pani Anna w tej roli czuje się wyśmienicie.
- W żadnym wypadku nie krzywduję sobie. Na szczęście są urządzenia, które bardzo ułatwiają mi różne prace domowe – dodaje.
- Nigdy w życiu nie zmywałem naczyń. Odkurzacz może miałem dwa razy w ręce, ale głównie dlatego, że mnie głowa od niego boli – szuka usprawiedliwienia senator Mąsior, który tak naprawdę robi zakupy i....
- Prawdą jest, że robię wyśmienite niedzielne śniadania. Całej rodzinie oferuję parówki, mozzarellę z pomidorami i rzodkiewką – wylicza.
Pani senatorowa, która nieszczególnie przepada za tym tytułowaniem jej, ma o wiele więcej wspaniałości w swoim menu.
Lubi eksperymentować z kuchnią włoską, wietnamską, no i oczywiście polską. Widok przyrządzonych przez nią krewetek ponoć wszystkim przywraca apetyt. Jest także specjalistką od keksów.
- Nie mogę żony chwalić, bo się zepsuje – senatorowi dopisuje humor.

Róże z piątką
W sezonie wiosennym do obowiązków pani Anny dochodzą prace w ogrodzie. Te jednak, pomimo iż wymagają wiele wysiłku, przynoszą największą satysfakcję.
- Werbena, bakopa, bidens, pelargonia i begonia – wylicza Anna Maria Mąsior kwiaty, które rosną w jej ogrodzie.
Udział senatora ogranicza się do inspiracji i co najwyżej podlewania.
Pani Anna nie należy do kobiet, które poprawiają sobie nastrój wyłącznie nową fryzurą lub zakupami.
- Nie miewam złego humoru. Chodzenie po sklepach bardzo lubię, w przeciwieństwie do męża – twierdzi.
- Bo ja chodzę po sklepach, gdy chcę coś kupić, a nie żeby sobie pooglądać wystawy – przekomarza się z małżonką B. Mąsior.
Jego zdaniem, kobiety na pierwszym miejscu zawsze powinny stawiać wychowanie dzieci i prowadzenie domu kosztem pracy zawodowej. Chyba że sytuacja ekonomiczna rodziny zmusza kobietę do łączenia obu funkcji.
Za najważniejsze, „niewieście” cechy uważa: kulturę osobistą, posłuszeństwo, wierność i inteligencję. Pani Anna jest natomiast zdania, że kobietę powinny charakteryzować dbałość o dom i potomstwo oraz dobrą atmosferę, w której chętnie będzie przebywać małżonek.
Co może znaleźć się wśród życzeń, składanych 8 marca pani Annie Mąsior przez synów?
- Zdrowie na pierwszym miejscu, potem pociechy z nas, ale przy odrobinie większej tolerancji i dystansie. Będziemy wtedy w Krakowie, więc życzenia złożymy przez telefon. Wybierając się do domu na weekend nie zapomnimy jednak o ulubionych kwiatach mamy, czyli czerwonych różach – deklarują Sławek i Jarek. Ten drugi, do życzeń i różanego bukietu, może dorzucić piątkę z egzaminu, jeśli tylko się o to postara.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 9 (621)
  • Data wydania: 03.03.04

Kup e-gazetę!