Nie masz konta? Zarejestruj się

Honorowa dłużniczka

03.03.2004 00:00
Kto jest winien, gdy ponadsześćdziesięcioletniej kobiecie brakuje na chleb, czynsz, lekarstwa, bo prawie całą emeryturę musi przeznaczyć na spłatę rat kredytu
Kto jest winien, gdy ponadsześćdziesięcioletniej kobiecie brakuje na chleb, czynsz, lekarstwa, bo prawie całą emeryturę musi przeznaczyć na spłatę rat kredytu?
Jej lekkomyślność i brak realnej oceny sytuacji? Bliscy, którzy nie odwiedli jej od tego zamiaru? A może kredytodawca, który widząc miesięczne dochody emerytki pożyczył jej tak wielkie pieniądze?
Pani Stanisława mieszka skromnie w jednopokojowym mieszkaniu komunalnym w centrum Trzebini. Kiedyś żyło jej się całkiem dostatnio. Teraz musi wyciągać do ludzi rękę po pieniądze na jedzenie.
- Kiedy miałam grosz, pomagałam innym, więc wierzę, że teraz ludzie pomogą mnie – mówi z nadzieją pani Stanisława.

Pomogła córce
Mieszka sama. Kilka lat temu rozwiodła się z mężem.
- Kiedy rozstawaliśmy się z mężem, on został w naszym domu, a ja przez jakiś czas byłam bezdomna. Nie miałam nic. Teraz już jest znacznie lepiej. Dostałam mieszkanie komunalne, wzięłam pożyczkę, kupiłam meble... – opowiada.
Tak niewinnie rozpoczęła się ta historia. Dziś ma do spłacenia ponad 30 tys. zł po ok. 500 zł miesięcznie, przez pięć lat. Na życie pozostaje jej nieco ponad sto złotych. Nie starcza nawet na zapłatę czynszu, więc od dłuższego czasu już go nie uiszcza. Nie reguluje też innych płatności. Kupuje jedynie jedzenie, czasem niezbędne lekarstwa.
- Dla mnie najważniejsza jest spłata pożyczki, na wszystko inne może mi zabraknąć. Trzyma mnie przy życiu to, że mogę iść po ulicy z podniesioną głową i spojrzeć w oczy ludziom, którzy mi zaufali i podżyrowali kredyt – mówi starsza pani.
Można dociekać po co starszej, samotnej kobiecie aż tak wielkie pieniądze?
- Kiedyś moja córka zaciągnęła kredyt. Niestety w międzyczasie straciła pracę i nie mogła płacić rat, więc chciałam jej pomóc. Zaległości w spłatach były spore, narosły duże odsetki. Nie było innego wyjścia jak tylko wziąć kredyt na spłatę kredytu. Ja zresztą też potrzebowałam wtedy pieniędzy... Wydawało nam się, że ta pożyczka rozwiąże finansowe problemy. Spodziewałam się, że sprawa o podział małżeńskiego majątku sprawniej się potoczy i będę mieć jakieś dodatkowe pieniądze na życie – tłumaczy.

Żyranci załatwili sprawę
Chociaż pani Janinie czasem brakuje na jedzenie, nie może liczyć na stałą pomoc opieki społecznej, bo zgodnie z Ustawą o pomocy społecznej przy swojej emeryturze przekracza kryterium uprawniające ją do takiego zasiłku.
- Sugerowano mi, żebym przestać spłacać pożyczkę, popłacić zaległe rachunki i normalnie żyć. Ale jak tu normalnie żyć, mając na sumieniu osoby, które mi pomogły i zaufały. Próbowano mnie też przekonać do domu starców, ale teraz, gdy już mam własny kąt, miałabym iść do domu starców? – nie dopuszcza tej myśli pani Stanisława.
Mało realne może się wydawać, że przy tak niewielkich dochodach otrzymała tak wysoki kredyt. A jednak jej się udało.
- Były pewne trudności, lecz żyranci załatwili sprawę – mówi z rozbrajającą szczerością.
Dziś, chociaż jest w tak trudnej sytuacji, nie żałuje, że wzięła pożyczkę.
- Nie miałam wyjścia – mówi krótko.
Więcej pretensji ma do męża, który zostawił ją – jak twierdzi, bez niczego, do sądu, który niezgodnie z jej prognozami podszedł do sprawy podziału majątku, w końcu do OPS-u, który nie chce przyznać jej stałego zasiłku.
Doraźnie, gdy pieniędzy brakuje już na chleb, pomagają jej niektórzy radni, pracownicy domu kultury, których ma za sąsiadów. Pani Stanisława wierzy jednak w szybkie i pomyślne dla niej rozstrzygnięcie sprawy majątkowej w sądzie, co ma rozwiązać jej finansową zapaść. Sprawa jest w toku. Nie wiadomo kiedy się zakończy.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 9 (621)
  • Data wydania: 03.03.04

Kup e-gazetę!