Nie masz konta? Zarejestruj się

Nie obiecywałam gruszek na wierzbie

25.02.2004 00:00
Z trzebińską radną Grażyną Kłeczek rozmawia Marek Oratowski
Z trzebińską radną Grażyną Kłeczek rozmawia Marek Oratowski
Jeden z Czytelników i wyborców, w liście do redakcji zarzucił Pani koniunkturalizm w związku z przejściem do lewicowego klubu radnych. Co Pani na to?
- Startowałam do wyborów z Ligi Polskich Rodzin jako sympatyk, a nie członek tego ugrupowania. Mieszkańcy głosowali na mnie, a nie na partię. Chcąc coś zdziałać w radzie, chciałam być w którymś z klubów. Początkowo proponowano mi członkostwo klubu Jedność, jednak okazało się, że nie mogę być jego pełnoprawnym członkiem. Rola wolnego słuchacza mi nie odpowiadała.
Moje prawicowe poglądy polityczne nie przeszkodziły mi w znalezieniu wspólnego języka z kolegami z rady związanymi z lewicą, którzy mi pomogli, gdy tego potrzebowałam. Poza tym w tym klubie, w odróżnieniu od Jedności, nie ma dyscypliny przy głosowaniach na sesji.
Jest Pani zadowolona ze swojej działalności w radzie? Autor listu jest zdania, że nie realizuje pani swojego przedwyborczego programu.
- Radnego powinno oceniać się po tym, co robi, a nie pod jakim szyldem występuje. Przyznaję, że na początku trudno mi było odnaleźć się w radzie. Nosiłam się nawet z zamiarem zrezygnowania z mandatu. Jednak obecnie znalazłam swoje miejsce w radzie. Nie obiecywałam wyborcom gruszek na wierzbie. Zawsze podkreślałam, że gdy zostanę radną, będę pilnować spraw związanych ze służbą zdrowia i kulturą. Między innymi dzięki moim staraniom jest remontowany ośrodek zdrowia w Myślachowicach. W ubiegłym roku urządzono w nim pracownię analityczną. Dzięki temu mieszkańcy kilku sołectw nie muszą już jeździć do Trzebini na badania krwi. Staram się aktywnie uczestniczyć w organizacji imprez urządzanych w Domu Kultury w Myślachowicach. Na miarę możliwości sponsoruję też zakup nagród. Jeśli ktoś ocenia źle moją pracę w radzie, to chciałabym, żeby zwrócił się z tym bezpośrednio do mnie. Postaram się wyjaśnić wszystkie wątpliwości.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 8 (620)
  • Data wydania: 25.02.04

Kup e-gazetę!