Nie masz konta? Zarejestruj się

Balin bez manny

18.02.2004 00:00
Rocznie ponad 600 tys. zł miało trafiać do Balina – przez 20 lat. Jednak mieszkańcy potraktowali propozycję burmistrza Chrzanowa jako próbę przekupstwa.
Rocznie ponad 600 tys. zł miało trafiać do Balina – przez 20 lat. Jednak mieszkańcy potraktowali propozycję burmistrza Chrzanowa jako próbę przekupstwa.
W zamian za uciążliwości związane z funkcjonowaniem we wsi Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi, balinianie mieli w całości otrzymywać gminne dochody z tytułu eksploatowanego składowiska. Wpływy z dzierżawy gruntów oraz podatku od nieruchomości i budowli oszacowano na 622 tys. zł.
Sołtys Tadeusz Mikłas, który cieszył się z takiego obrotu sprawy – po cichu, bo oficjalnie zalicza się do protestujących przeciwko wysypisku – zdążył już zaplanować, że około 280 tys. zł poszłoby na remonty dróg, 180 tys. zł na wykonanie termoizolacji podstawówki, 50 tys. zł na dokończenie odwodnienia przedszkola, 30 tys. zł na utrzymanie obiektów miejscowego LKS-u, 10 tys. zł na OSP. Warunkiem dostania pieniędzy było podpisanie umowy społecznej. Biorąc kasę, komitet obywatelski, wrogo nastawiony do ZGOK-u, musiałby wycofać skargę z NSA.
Tymczasem Marek Mamica, chrzanowski radny i członek komitetu, opierając się na rzekomej analizie eksperta z krakowskiej Akademii Rolniczej, wskazał szereg budowlanych uchybień.
- Według dr. Łachety, mercedes Arkita (tytuł artykułu zamieszczonego 28 stycznia w „Przełomie” – dop. aut.) ma 50 lat – ocenił poziom zastosowanych technologii inwestycyjnych. – Ponadto, kiedy przyjdą nowe władze, to możemy nie wyegzekwować obiecanej kwoty – przekonywał.
Analizując umowę, Mamica wyjaśnił, że po jej podpisaniu mieszkańcy nie będą się mogli odwołać od zawartego porozumienia. Zapis o przestrzeganiu obowiązujących norm ekologicznych określił jako pobożne życzenia. Zaraz potem, gdy dolał oliwy do ognia, prosił balinian, by przemyśleli propozycję burmistrza i nie wylewali dziecka z kąpielą.
- Nie podpisujmy wyroku na nasze dzieci i nie sprzedajmy się za 600 tys. zł – grzmiał Adam Pociecha.
Burmistrz Ryszard Kosowski, posądzany o próbę przekupstwa, wycofał projekt umowy. Balinianie bili brawo. Komu? Chyba własnej „przebiegłości”, bo wysypisko śmieci nie zniknie, za to stopnieje przynajmniej o połowę budżet sołectwa.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 7 (619)
  • Data wydania: 18.02.04

Kup e-gazetę!