Nie masz konta? Zarejestruj się

Wziąć byka za rogi

28.01.2004 00:00
W 1999 roku firma Onyx wspólnie ze Związkiem Międzygminnym Gospodarka Komunalna powołała spółkę Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi. Składowisko otwarto dopiero teraz.
W 1999 roku firma Onyx wspólnie ze Związkiem Międzygminnym Gospodarka Komunalna powołała spółkę Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi. Składowisko otwarto dopiero teraz.
- Gdziekolwiek budujemy składowisko, inwestycji zawsze towarzyszą protesty mieszkańców. Załatwianie formalności prawnych, uzgodnień, pozwoleń również jest długotrwałym procesem i nie ma znaczenia, czy inwestujemy w Polsce, Francji, Niemczech czy Portugalii. Kiedyś budowaliśmy składowisko w Australii. Załatwienie wszelkich formalności i dogadanie się z mieszkańcami zajęło nam osiem lat. W naszej branży cierpliwość jest niezbędna. Gdybyśmy zniechęcali się po dwóch, trzech latach, oznaczałoby to, że nie nadajemy się do tej roboty.
Nie zdziwiły Państwa gwałtowne protesty? Burzliwe zebrania wiejskie, skargi do sądu...
- Każda tego typu inwestycja budzi niepokój. Pojawia się nowa, nieznana technologia. Mieszkańcy boją się o swoje zdrowie, chcą żyć w przyjemnym, bezpiecznym otoczeniu. Regułą jest, że ludzie rozumieją potrzebę budowy składowisk, byle nie w otoczeniu ich domu.
Jak radzicie sobie z oporem społecznym?
- Należy budować świadomość ekologiczną. To trudne zadanie, które powinno się rozpoczynać już w szkole. Jesteśmy również przekonani, że o tym, iż nasze inwestycje są bezpieczne, najlepiej świadczy sposób, w jaki będą funkcjonować: bezpieczny, przyjazny dla mieszkańców i środowiska.
Wspomniał Pan o przeciągających się procedurach formalnych. Mówi się, że Polska wiedzie prym w biurokracji.
- Biurokracja podobnie jest oceniana w całej Europie, a nawet poza nią. Wszędzie narzeka się na długie i skomplikowane procedury, stosy dokumentów, opieszałość urzędników. Nie stanowicie szczególnie niechlubnego wyjątku.
W przypadku budowy składowiska ZGOK, w spory między mieszkańcami a inwestorami zaangażowali się naukowcy. Każda ze stron na poparcie swoich racji miała ekspertyzy fachowców z wyższych uczelni.
- Zaufaliśmy naukowcom, którzy uznali nasze składowisko za bezpieczne, a jego lokalizację za trafioną. Naturalnym jednak jest, że w umysłach ludzi pozostają pytania, na które będą szukać odpowiedzi pomimo gotowych już ekspertyz.
ZGOK jest spółką zawiązaną między prywatnym inwestorem, czyli firmą Onyx, a udziałowcami publicznymi, czyli gminami. Jak Państwo oceniacie taki mariaż?
- Każdy kraj, w którym inwestujemy, ma swoją specyfikę. Przyznaję, że takie rozwiązanie, jak w przypadku ZGOK-u, nie jest powszechne. Rozumiemy, że inwestorzy publicznymi w Polsce borykają się z problemem braku pieniędzy na realizację kosztownych przedsięwzięć. Zawiązywanie spółki z prywatnym przedsiębiorstwem jest więc jak najbardziej naturalnym wyborem. Każda ze stron wniosła coś cennego do przedsięwzięcia.
Jak, po kilku latach, ocenia Pan współpracę z naszymi gminami?
- Z przyjemnością pracowało nam się z polskimi kolegami. Wypracowywaliśmy rozwiązania, wzajemnie się wspieraliśmy. Uważam, że naprawdę dobrze się rozumieliśmy. Mieliśmy po prostu wspólny cel.
Składowisko ZGOK jest oceniane jako bardzo nowoczesne.
- Oczywiście. Spełnia wszystkie wymogi stawiane przez ochronę środowiska w Unii.
To pierwszy tego typu obiekt firmy Onyx w Polsce. Będziecie budować następne?
- Mamy nadzieję, że tak. Rozmawiamy o kilku podobnych inwestycjach. Pragnę dodać, że składowisko w Balinie będziemy traktować jako naszą wizytówkę.
Jak oceniacie Państwo politykę ochrony środowiska i gospodarki odpadami w Polsce?
- Sądzę, że wstąpienie Polski do Unii Europejskiej wiele zmieni w tym temacie. Pojawią się pewne standardy, do których Polska, chcąc nie chcąc, będzie się musiała dostosować. Musicie wziąć byka za rogi. Wdrażanie nowych technologii to jedno, a zmiana mentalności i zdobycie przychylności opinii publicznej to drugie. Ochrona środowiska naturalnego jest zadaniem dla całego społeczeństwa.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 4 (616)
  • Data wydania: 28.01.04

Kup e-gazetę!