Od miesiąca kościół i plebania w Sierszy są ogrzewane przez pompę ciepła, która rozprowadza do obu budynków podgrzaną wodę z Koziego Brodu. Nowy sposób ogrzewania jest ekologiczny i znacznie tańszy od opalania węglem.
Ksiądz proboszcz Stanisław Krzysik z parafii w Sierszy od dłuższego czasu zastanawiał się nad zmianą systemu ogrzewania kościoła i plebanii.
- Do tej pory opalaliśmy wszystkie pomieszczenia węglem. W sezonie do ogrzania kościoła zużywaliśmy ponad 20 ton węgla. Palacze musieli wstawać o czwartej nad ranem, żeby na czas było ciepło. Ogrzewanie przy użyciu pomp ciepła podpatrzyłem na Podhalu. Ponieważ było ekologiczne i tańsze, postanowiłem je zastosować – opowiada ks. Stanisław Krzysik.
Od pomysłu do jego wdrożenia minęło półtora roku. W tym czasie trzeba było zgromadzić niezbędną dokumentację. Parafii udało się na to przedsięwzięcie uzyskać dotację z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (42 tys. zł) oraz Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (30 tys. zł). Prywatny sponsor ofiarował 10 tys. zł. Resztę dołożyli parafianie, którzy również wykonali część prac w czynie społecznym. Koszt całego przedsięwzięcia wyniósł 140 tys. zł. Ponieważ w inwestycję były zaangażowane publiczne pieniądze, został ogłoszony przetarg. Wygrała go firma SG Impuls ze Świdnicy. Prace zakończyły się w połowie grudnia. Nowy system grzewczy zaczął działać przed Bożym Narodzeniem.
- Pompa ciepła jest o połowę tańsza od tradycyjnego ogrzewania węglowego. Inwestycja powinna się zwrócić w ciągu 6-7 lat. Tym rozwiązaniem są zainteresowani również inni. Gościłem już przedstawicieli kilku instytucji, którzy oglądali kotłownię i wypytywali o szczegóły. Wśród nich był między innymi prezes spółdzielni mieszkaniowej z Kęt – informuje proboszcz.