Nie masz konta? Zarejestruj się

Uzdrowione szeregi

21.01.2004 00:00
150 członków straciła powiatowa organizacja Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Do SLD należy obecnie trzystu mieszkańców powiatu chrzanowskiego.
150 członków straciła powiatowa organizacja Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Do SLD należy obecnie trzystu mieszkańców powiatu chrzanowskiego.
Jesienią ubiegłego roku Sojusz przeprowadził wielką akcję weryfikacji swoich szeregów. Od pewnego bowiem czasu partią wstrząsały kolejne afery, w których główne role grali działacze z pierwszych stron gazet. Opinia publiczna dowiedziała się oficjalnie o tym, co w niektórych kręgach było wyłącznie tajemnicą poliszynela. W szeregach SLD nie brakuje pospolitych przestępców, kombinatorów i osób niegodnych zaufania. Podjęto więc, a następnie uroczyście ogłoszono, decyzję o weryfikacji członków największej w kraju partii.
- Od początku było wiadome, że przynajmniej 30 procent członków po zakończeniu weryfikacji straci legitymacje partyjne – przypomina Antoni Urbański, przewodniczący zarządu powiatowego SLD w Chrzanowie.
Urbański obrusza się jednak na pytanie, jak członkowie Sojuszu się wzajemnie kontrolowali. Przekonuje, że osoby należące do partii, spotykające się na zebraniach i kongresach, znają się wzajemnie i wiedzą, czego mogą się po sobie spodziewać.
Sojusz w powiecie chrzanowskim od lat był silną organizacją. Wprowadzał do samorządu swoich ludzi. Jedyny parlamentarzysta z tego terenu, senator Bogusław Mąsior, również jest jego członkiem. Największą liczbą członków długo szczyciła się Trzebinia. Pierwsze załamanie przyszło w 2001 roku, przed wyborami parlamentarnymi, kiedy to Sojusz nie wystawił do Sejmu kandydatury Antoniego Bielca, lewicowego przywódcy z Trzebini. Powiatowa lewica podzieliła się na dwa obozy: chrzanowski i trzebiński. Kolejnym nożem w plecy były wybory samorządowe w 2002 roku, kiedy to część czołowych działaczy, nie usatysfakcjonowana przyznanymi im miejscami na listach wyborczych, założyła własny komitet wyborczy i konkurowała z kandydatami SLD.
Jesienią zeszłego roku powiatowa lewica rozpoczęła więc weryfikację.
- Każdy z członków dostał do wypełnienia czterostronicową, dość szczegółową ankietę. Odpowiadaliśmy na pytania o przebieg kariery zawodowej, politycznej, przynależność do organizacji społecznych i politycznych, działalność samorządową – wymienia Antoni Urbański.
Szef powiatowej lewicy zapewnia, że weryfikacja przebiegła nadzwyczaj pomyślnie. Oczywiście, wśród tych, którzy zechcieli w ogóle wypełnić ankietę. Nie wszyscy bowiem to uczynili. Stąd obecny brak 150 dusz. Najwięcej straciła trzebińska organizacja.
- Nie byliśmy zaskoczeni tym wynikiem. Od dawna wiedzieliśmy przecież, jak wygląda frekwencja na zebraniach i spotkaniach kół. Gros ludzi kiedyś zapisało się do partii, ale nie wzięło pod uwagę tego, że pociąga to za sobą pewne obowiązki. To ci właśnie członkowie stracili teraz legitymacje – wyjaśnia Urbański.
Wśród byłych członków SLD są też ci, którzy z obowiązków zdawali sobie sprawę doskonale, ale mieli inny pomysł na życie. To ci, którzy postanowili wystartować do wyborów samorządowych z własnym komitetem wyborczym: Jan Żymankowski (były wiceburmistrz Chrzanowa), Piotr Solarski (były przewodniczący chrzanowskiej rady miejskiej), Kazimierz Boroń (członek zarządu powiatu).
- Jestem pewien, że gdyby inne partie i organizacje społeczne też przeprowadziły taką weryfikację, jak SLD, okazałoby się, że mają o wiele mniej członków. Nam udało się uzdrowić i uporządkować szeregi – dodaje Antoni Urbański.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 3 (615)
  • Data wydania: 21.01.04

Kup e-gazetę!