Dlaczego Przedszkole nr 6 w Chrzanowie ma być zlikwidowane, skoro tak w nim dobrze? My się na to nie godzimy – ustaliło w głosowaniu 20 osób.
Wcześniej wiceburmistrz Stanisław Dusza odpowiedział na to pytanie:
- W najbliższej okolicy są dwa większe przedszkola, w których jest coraz mniej dzieci. Trudno, żeby gmina utrzymywała te obiekty w charakterze pustostanów. Dlatego dla racjonalizacji wydatków z budżetu, chcemy w nich uruchomić dodatkowe oddziały, by przejąć wszystkie dzieci z PS nr 6 – tłumaczył.

Rodzice nieczuli
Dodał, że do PG nr 6 chodzi najmniej maluchów ze Starej Huty, a najwięcej z dalszych okolic: Pogorzyc, Luszowic czy nawet Młoszowej i Rozkochowa. Jaka więc różnica dla ich rodziców w dowozie pociech? Bez problemu mogą pojechać o ulicę dalej. A kto się bardzo przywiązał do tej placówki, będzie mógł z niej korzystać, gdyż powstanie tam najprawdopodobniej przedszkole prywatne.
Rodzice przedszkolaków byli na argumenty wiceburmistrza nieczuli. Zgodnie stwierdzili, że w placówce panuje domowa atmosfera i oni sobie przenosin dzieci do innej, nawet pobliskiej, nie życzą.

Miasto gminu
- Protestujemy przeciwko likwidacji naszego przedszkola. To nie jest miasto prywatne pana burmistrza. To miasto gminu! – zakrzyknął wtedy Wiesław Kosowski, mieszkaniec Starej Huty.
- Ze smutkiem widzę, że ogromne nakłady na oświatę z budżetu gminy spowodowały nawet konieczność sprzedaży budynku, w którym jesteśmy, siedziby Zarządu Szkół i Przedszkoli – zauważył przewodniczący rady Miejskiej Chrzanowa Aleksander Grzybowski.
- Doprowadziliście gminę do bankructwa! I teraz likwidujecie przedszkole i na dodatek sprzedajecie ten piękny budynek, zamiast przeznaczyć go na dom kultury dla młodzieży – zakrzyknął znowu W. Kosowski.
- To nie jest spotkanie przedwyborcze. Już pan startował w wyborach i miał swoją szansę zostać radnym – nie pozostał dłużny A. Grzybowski, który w przeciwieństwie do W. Kosowskiego uzyskał mandat.

Logiczna argumentacja
Tadeusz Dębiec, przewodniczący rady Osiedla Stara Huta, jako prowadzący spotkanie sam sobie udzielił głosu. I oświadczył, że logicznej argumentacji dla zamknięcia PS nr 6 nie widzi.
- Koszty utrzymania tej jedynej na naszym osiedlu, gminnej placówki są nieporównywalne z kosztami np. utrzymania właśnie Zarządu Szkół i Przedszkoli czy dopłaty do Zarządu Budynków Mieszkalnych. I tam, a nie u nas, należy szukać oszczędności – argumentował, w swoim przekonaniu logicznie, przewodniczący Dębiec.

Nie marnotrawić
W odpowiedzi głos zabrał ponownie wiceburmistrz Dusza: - Chrzanów, wbrew temu co twierdzi pan Wiesław Kosowski, nie jest miastem prywatnym, tylko należy do społeczności lokalnej. To ona wpłaca podatki, my zaś w jej imieniu chcemy jak najlepiej tymi pieniędzmi rządzić. A w każdym razie nie marnotrawić ich. I skoro jedno przedszkole jest zbędne, to trzeba zamknąć to najmniejsze. Państwo patrzycie przez pryzmat swojej placówki. Ja muszę patrzeć przez pryzmat wszystkich...
Na sali rozległy się okrzyki niezadowolenia. – Nie będziemy prowadzić dzieci do innego przedszkola! Nam chodzi o rodzinną atmosferę, której gdzie indziej nie ma!
Gdy Tadeusz Dębiec zarządził głosowanie nad uchwałą potępiającą zamiar likwidacji PS nr 6, poparli ją wszyscy obecni. 20 osób uznało, że ta „atmosfera” po prostu im się należy. I cała reszta mieszkańców miasta, gminy, powiatu, a nawet całego świata – powinna im ją zafundowa.