Dworzec widmo
Nowy dworzec autobusowy w Krzeszowicach jest i go nie ma. Po uroczystym otwarciu obiekt nadal jest zamknięty. To takie banalne. Tylko w Polsce zdarzają się podobne sytuacje.
Nowy dworzec autobusowy w Krzeszowicach jest i go nie ma. Po uroczystym otwarciu obiekt nadal jest zamknięty. To takie banalne. Tylko w Polsce zdarzają się podobne sytuacje.
Potężny wysiłek finansowy gminy (ostatni etap budowy kosztował 640 tys. zł), odbiór techniczny inwestycji, pełna gotowość do pracy zarządcy dworca – Zakładu Administracji Budynków Komunalnych, zawarcie przez gminę porozumienia z przewoźnikami i niecierpliwość pasażerów – to ciągle zbyt mało, ażeby dworzec zaczął funkcjonować.
O co chodzi?
Dyrektor ZABK Jan Ptak stwierdza stanowczo, że jego firma w każdej chwili jest gotowa do obsługi dworca.
Kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej UM w Krzeszowicach Jerzy Wróbel informuje, że blokada jest tymczasowa, i że ostateczna decyzja leży w gestii Urzędu Marszałkowskiego. Chodzi o wydanie decyzji o zmianie przystanku początkowego, czyli koordynację rozkładów jazdy.
W Urzędzie Marszałkowskim w Departamencie Gospodarki i Infrastruktury znają sprawę, ale podobno piłka jest po stronie władz Krzeszowic. Chodzi o zgłoszenie nowego dworca jako przystanku początkowego. Tego powinien dokonać burmistrz. Podobno, jeżeli krzeszowiccy przewoźnicy będą działać wspólnie, uzupełnienie wymaganej dokumentacji jest sprawą czysto techniczną i jako taka powinna być załatwiona od ręki, ale nie jest.
I tu zbliżamy się do sedna sprawy. Miasto musi wystąpić do Urzędu Marszałkowskiego o ustanowienie nowego dworca przystankiem początkowym. Tu nie ma problemu. Gorzej jest jednak z synchronizacją rozkładów jazdy różnych przewoźników.
Władze Krzeszowic przewidują, że mimo wszystko uruchomienie nowego dworca autobusowego to kwestia miesiąca.
Potężny wysiłek finansowy gminy (ostatni etap budowy kosztował 640 tys. zł), odbiór techniczny inwestycji, pełna gotowość do pracy zarządcy dworca – Zakładu Administracji Budynków Komunalnych, zawarcie przez gminę porozumienia z przewoźnikami i niecierpliwość pasażerów – to ciągle zbyt mało, ażeby dworzec zaczął funkcjonować.
O co chodzi?
Dyrektor ZABK Jan Ptak stwierdza stanowczo, że jego firma w każdej chwili jest gotowa do obsługi dworca.
Kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej UM w Krzeszowicach Jerzy Wróbel informuje, że blokada jest tymczasowa, i że ostateczna decyzja leży w gestii Urzędu Marszałkowskiego. Chodzi o wydanie decyzji o zmianie przystanku początkowego, czyli koordynację rozkładów jazdy.
W Urzędzie Marszałkowskim w Departamencie Gospodarki i Infrastruktury znają sprawę, ale podobno piłka jest po stronie władz Krzeszowic. Chodzi o zgłoszenie nowego dworca jako przystanku początkowego. Tego powinien dokonać burmistrz. Podobno, jeżeli krzeszowiccy przewoźnicy będą działać wspólnie, uzupełnienie wymaganej dokumentacji jest sprawą czysto techniczną i jako taka powinna być załatwiona od ręki, ale nie jest.
I tu zbliżamy się do sedna sprawy. Miasto musi wystąpić do Urzędu Marszałkowskiego o ustanowienie nowego dworca przystankiem początkowym. Tu nie ma problemu. Gorzej jest jednak z synchronizacją rozkładów jazdy różnych przewoźników.
Władze Krzeszowic przewidują, że mimo wszystko uruchomienie nowego dworca autobusowego to kwestia miesiąca.
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze