Nie masz konta? Zarejestruj się

LKS Ciemnogród

22.12.2003 00:00
Na walnym zgromadzeniu miały zapaść decyzje dotyczące dalszego funkcjonowania Ludowego Klubu Sportowego Zryw Żarki. Tymczasem spotkanie przerodziło się w kabaret.
Na walnym zgromadzeniu miały zapaść decyzje dotyczące dalszego funkcjonowania Ludowego Klubu Sportowego Zryw Żarki. Tymczasem spotkanie przerodziło się w kabaret.
70 mężczyzn czeka w żareckim Domu Kultury na Tomasza Kiklę. Prezes obiecał przedstawić sprawozdanie z tegorocznej działalności klubu. Potem ma być głosowanie nad udzieleniem absolutorium obecnemu zarządowi.
- Kikla kazał przekazać, że musiał wyjechać – informuje zebranych Bogusław Gucik, radny gminy Libiąż. – Powiedział jeszcze, że jeśli go nie będzie, to znaczy, że składa rezygnację – dodaje, wywołując na „widowni” gromki śmiech.

Samozwańczy Kikla
Ktoś proponuje wybór nowych władz. Ktoś inny przypomina, że ten, kto przejmie LKS Zryw Żarki, weźmie na głowę ponad 20 tys. zł długu. Ktoś trzeci rzuca prosto z mostu:
- Gdzie są protokoły: jeden odwołujący poprzedniego prezesa Jana Paliwodę i drugi powołujący na to stanowisko Kiklę? Może Kikla jest samozwańczym prezesem?
Zdzisław Miziołek, dotychczasowy sekretarz klubu, rozkłada ręce. Twierdzi, że przepadły jak kamień w wodę wszystkie dokumenty sprzed 2,5 roku.
- Kto uczestniczył w tamtych wyborach? – słychać pytanie z sali.
- Przecież nie było żadnych wyborów – śmieje się starszy mężczyzna.
„Publiczność” zaczyna atakować pozostałych członków zarządu. Chcą wiedzieć, jak to wszystko wyglądało? Miziołek tłumaczy, że prezes często nie przychodził na zarząd LKS-u, że wówczas posiedziało się 20 minut i...
- ...do gospody! – ktoś wyręcza byłego sekretarza.

Oświecony Kikla
Obecny na zebraniu Józef Cichoń, prezes Podokręgu Piłki Nożnej w Chrzanowie, informuje, że aby wybrać nowy zarząd, trzeba odwołać stary. Do tego jest niezbędne 2/3 członków zwyczajnych. Następuje kolejna odsłona kabaretu. Nie wiadomo, kto jest członkiem, a kto sympatykiem.
- Członek zwyczajny to ktoś, kto posiada legitymację członkowską i płaci składki – wyjaśnia Cichoń.
Nikt nie wie, ilu jest takich członków. Co więcej, nikt dokładnie nie wie, ile osób liczy zarząd. Ciśnienie jeszcze bardziej rośnie, kiedy wychodzi na jaw, że niewielu widziało statut klubu. Osiąga apogeum, kiedy radny Roman Saternus niespodziewanie dowiaduje się, że zasiada w komisji rewizyjnej LKS-u.
- To przechodzi ludzkie pojęcie. W tym klubie tylko Kikla był światły, a reszta to Ciemnogród – kwituje Czesław Wronka z Żarek.
Zebrani dochodzą do wniosku, by chętni do zasilenia szeregów LKS Zryw Żarki zapisali się na listę. Od stycznia 2004 roku staną się prawomocnymi członkami, a wtedy przewidywaną w statucie większością głosów będzie można odwołać stary zarząd. Wszystko odrodzi się niczym feniks z popiołów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 51 (612)
  • Data wydania: 22.12.03

Kup e-gazetę!