Nie masz konta? Zarejestruj się

Wywalczyli

17.12.2003 00:00
Domy się trzęsły, ściany pękały, nie można było spokojnie zasnąć. Tak było jeszcze kilka tygodni temu. Teraz mieszkańcy ul. Krakowskiej w Libiążu cieszą się, że wreszcie administrator (Zarząd Dróg Wojewódzkich) nałożył dwuwarstwową nakładkę asfaltową, wybudował chodnik i naprawił pobocze drogi.
Domy się trzęsły, ściany pękały, nie można było spokojnie zasnąć. Tak było jeszcze kilka tygodni temu. Teraz mieszkańcy ul. Krakowskiej w Libiążu cieszą się, że wreszcie administrator (Zarząd Dróg Wojewódzkich) nałożył dwuwarstwową nakładkę asfaltową, wybudował chodnik i naprawił pobocze drogi.
Wiele lat libiążanie starali się nakłonić administratora na te remonty. Zarząd Dróg Wojewódzkich przysyłał jednak ciągle te same odpowiedzi: brak funduszy. Do 1996 roku mało satysfakcjonująca była dla mieszkańców Krakowskiej również korespondencja z Nadwiślańską Spółką Węglową S.A. w Tychach, która uruchomiła w 1995 roku Zakład Wzbogacania Miałów Węglowych, które trzeba było wywozić ul. Krakowską na składowisko skały płonnej w Libiążu. W 2002 roku NSW S.A. podpisała jednak z poszkodowanymi mieszkańcami Krakowskiej i Gromieckiej ugodę. Odszkodowanie w wysokości po 2 tys. zł miało zrekompensować „szkody w plonach i drzewostanie w ogrodach oraz ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z utrzymaniem czystości na posesji, a także szkody w ubiorze i innym majątku, straty moralne i inne”.
Mieszkańcy dostali pieniądze, ale jezdnia nadal była zniszczona. Postanowili zatem po raz kolejny prosić o reperację nawierzchni. O pomoc poprosili sąsiadkę, wiceburmistrz Marię Siudę.
- Chcieliśmy jej podziękować, bo wraz z burmistrzem Tadeuszem Arkitem zabiegała u administratora o remont Krakowskiej. Dzięki libiąskim władzom rok temu rozpoczęto badania natężenia ruchu w tej okolicy. Drodze przyglądał się dyrektor kopalni, burmistrz, policjanci, a nawet wicewojewoda – relacjonuje Barbara Czaplińska-Paw, która jako pierwsza nieustannie słała pisma do zarządcy drogi.
Kilka dni temu Zarząd Dróg Wojewódzkich zakończył remont odcinka od skrzyżowania z ul. Gromiecką w stronę Żarek.
- Teraz możemy spać spokojnie, a ściany w domach się nie trzęsą. Byle tylko taka dobra nawierzchnia utrzymała się jak najdłużej. Obawiamy się, że ciężarówki znów ją doszczętnie zniszczą – dodaje Józef Sędzielarz.
Tymczasem NSW S.A. w Tychach uspokaja, że obecnie odpady mułowe odbierane są przez Kopalnię Piasku „Maczki Bór” w Sosnowcu transportem kolejowym. Kopalnia utrzymuje, że przewożone są niewielkie ilości mułów, bo około 100 ton na dobę. Kamień popłuczkowy potrzebny do budowy obwałowań przewożony jest natomiast samochodami posiadającymi szczelne skrzynie.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 50 (611)
  • Data wydania: 17.12.03

Kup e-gazetę!