Zaplanowane na poniedziałek przesłuchanie świadka Jerzego K. w obecności biegłego psychologa nie doszło do skutku, ponieważ nie dotarł on na kolejną rozprawę Józefa F. ps. Bereta oraz Grzegorza L. ps. Ćmaga.
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy przed chrzanowskim sądem toczy się sprawa dotycząca zeszłorocznych zajść w restauracji Cyganeria, która została zdemolowana. Jerzy K. został wtedy pobity. Po ostatnim przesłuchaniu prokurator wnioskował, aby składał zeznania w obecności biegłego psychologa.
Niestety, na poniedziałkową rozprawę nie dotarł również prokurator (sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa z Krakowa), który w drodze do Chrzanowa miał wypadek samochodowy. Ze względu na charakter sprawy nie wyznaczono zastępstwa.
Jeszcze w listopadzie do sądu trafiło oświadczenie obrońcy Berety, w którym pisze on o braku obiektywizmu składu orzekającego.
- Stanowi to sygnalizację ewentualnego formalnego stanowiska obrony – mówił mecenas Artur Złotowski.
Obrońca przygotowywał się do dłuższego uzasadniania swojego wniosku, jednak dyskusję uciął przewodniczący składu orzekającego.
- Proszę zachować dla siebie argumentację – stwierdził sędzia Janusz Kawałek.
- Nie znam takiej procedury, w której na sali sądowej obrońca ma zachowywać dla siebie uzasadnienia – ripostował mecenas Złotowski.
- A sąd nie zna procedury sygnalizacji – zakończył rozmowę sędzia Kawałek.
Podobnie jak na poprzednich rozprawach, obrońca Berety złożył wniosek o uchylenie aresztu. Po raz dziewiąty już został on odrzucony.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 12 stycznia.