Nie masz konta? Zarejestruj się

To był trudny rok

03.12.2003 00:00
Rozmowy trwają, przed podpisaniem ostatecznej umowy nie zdradzamy jej szczegółów, za wcześnie na oceny... – takich odpowiedzi udzielają przedstawiciele Kompanii Węglowej S.A., obecnego właściciela Janiny i Południowego Koncernu Energetycznego S.A., przyszłego gospodarza w libiąskiej kopalni.
Rozmowy trwają, przed podpisaniem ostatecznej umowy nie zdradzamy jej szczegółów, za wcześnie na oceny... – takich odpowiedzi udzielają przedstawiciele Kompanii Węglowej S.A., obecnego właściciela Janiny i Południowego Koncernu Energetycznego S.A., przyszłego gospodarza w libiąskiej kopalni. Na rozstrzygnięcie czeka tymczasem ponad 2.900 górników, Libiąż i cały region.
Dla libiąskiej kopalni to był trudny, nerwowy rok. Wczesną wiosną coraz głośniej zaczęto mówić o przygotowywanej przez rząd czarnej liście kopalń do zamknięcia. Miały się znaleźć na niej te najbardziej zadłużone, niebezpieczne zakłady. Bardzo szybko zaczęła krążyć plotka, że na liście znajduje się również Janina. Jerzy Wróbel, dyrektor kopalni, przekonywał, że libiąska kopalnia nie tylko jest względnie bezpieczna, ale ma jedne z największych w kraju zapasy węgla. Społeczność lokalna drżała jednak o to, by Janina, czwarte co do wielkości przedsiębiorstwo w Małopolsce, nie podzieliła okrutnego losu KWK Siersza. Złe nastroje dodatkowo pogorszyło zamknięcie Ruchu II. Mówiono o tym od wielu lat, ale w sytuacji, gdy Janina pojawiała się niemal wyłącznie w kontekście czarnej listy, zamknięcie części kopalni mogło jedynie wystraszyć jej pracowników. Kopalnia żywi prawie trzy tysiące górników oraz członków ich rodzin, a także ogromną rzeszę ludzi żyjących z Janiny: kontrahentów, dostawców itd. Nie trudno wyobrazić sobie, co dla całego regionu oznaczałoby jej zamknięcie.
Promykiem nadziei okazał się być Południowy Koncern Energetyczny S.A. Koncern wyraził zainteresowanie przejęciem Janiny. Pomysł spodobał się dyrekcji kopalni, związkowcom i zwykłym górnikom. Rozmowy o przejściu libiąskiej kopalni do PKE trwają już kilka miesięcy. Patronuje im między innymi senator SLD Bogusław Mąsior. To, co sprawia najwięcej problemów, to wysokie zadłużenie przedsiębiorstwa oraz wypracowanie formy, w jakiej przejdzie ono do Koncernu. Kilka tygodni temu pojawiły się pogłoski, że Janina zostanie włączona do ZG Sobieski – Jaworzno III, jako ruch. Zdaniem przedstawicieli libiąskiej kopalni, takie rozwiązanie byłoby wysoce niepożądane. PKE ustami Pawła Gniadka, asystenta prezesa, uspokaja, że Koncern będzie traktować swój nowy nabytek – Janinę – z należytą troską i pieczołowitością. Zobowiązuje się również do wielomilionowych inwestycji.
Zanim jednak Janina zostanie powitana w grupie kapitałowej PKE, trafi do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Tam zostanie oddłużona, wydzielony będzie także zbędny majątek firmy. Koncern jest zainteresowany przejęciem i inwestowaniem w wyczyszczonym, zdrowym organizmie.
Czy libiąska kopalnia powita nowy rok już w łonie grupy PKE? Jest to raczej mało prawdopodobne. Wydaje się jednak, że stanie się to w pierwszych miesiącach 2004 roku.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 48 (609)
  • Data wydania: 03.12.03

Kup e-gazetę!