Nie masz konta? Zarejestruj się

Kolos umiera

03.12.2003 00:00
15 grudnia 150 pracowników ZCh Alwernia ma otrzymać wypowiedzenie. Kryteria zwolnień, jak zawsze, te same: staż pracy, ocena pracownika, możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę.
15 grudnia 150 pracowników ZCh Alwernia ma otrzymać wypowiedzenie. Kryteria zwolnień, jak zawsze, te same: staż pracy, ocena pracownika, możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę.
Jak my padniemy, padnie cała gmina – słowa jednego ze związkowców najlepiej oddają rozgoryczenie, jakie od kilku dni towarzyszy załodze Zakładów Chemicznych Alwernia.
Związki zawodowe nie godzą się na grupowe zwolnienia. Kierownictwo Zakładów tłumaczy, że redukcja zatrudnienia to konieczność, że powinna była nastąpić już w 2000 lub 2001 roku, że bez niej przedsiębiorstwo przepadnie.
Spółka-matka wypowiedziała też umowy dwóm kooperantom. W przypadku pozostałych zostanie ograniczony dotychczasowy zakres świadczonych usług.
- Jeżeli zmniejszy się dochód dla spółek-córek, to one również będą redukować swoją załogę – zauważa Julian Filipek, przewodniczący Międzyzakładowego Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego w ZCh Alwernia.
Na przysłowiowy bruk może więc trafić więcej niż 150 osób. Czy znajdą nową pracę? Co prawda trwają rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy w przypadku przejęcia nieczynnych instalacji na terenie Zakładów mieliby zatrudnić część zwolnionych osób, jednak słychać głosy, że nowy prezes przyszedł po to, by przygotować firmę do sprzedaży.
- Dlaczego wypowiedziano umowy spółkom kooperującym z Zakładami? Żeby było jak najmniej powiązań. To jest „czyszczenie” terenu – uważa nasz informator, dobrze znający strukturę przedsiębiorstwa.
Nieoficjalnie mówi się, że Centrala Importowo-Eksportowa Chemikalii (CIECH), właściciel ZCh Alwernia, prowadzi niekorzystną politykę wobec Zakładów. Te ostatnie należą do grupy kapitałowej CIECH-u od 2000 roku. Od tamtego czasu tańczą, jak zagrają w Warszawie. Związkowcy twierdzą, że gdyby firma mogła samodzielnie zawierać transakcje handlowe i płacić producentom surowców tyle, ile trzeba, to wychodziłaby na swoje.
- Potężne Zakłady Chemiczne Alwernia upadły, bo miały i mają kiepskich właścicieli. Jeszcze rok i będzie po wszystkim – konstatuje przewodniczący Filipek.
Pod koniec lat 80. alwerniański kombinat chemiczny przynosił zyski rzędu 180 mld st. zł rocznie. W połowie minionej dekady zatrudniał około 1.000 osób. Dzisiaj przypomina umierającego kolosa, który szuka kilkumilionowych oszczędności.

Wywiad z Edwardem Szlękiem, prezesem ZCh

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 48 (609)
  • Data wydania: 03.12.03

Kup e-gazetę!