Libiąska pajęczyna ma rozciągać się od najwyższych stanowisk samorządowych do lokalnych przedsiębiorców, w tym Kazimierza S., który obecnie przebywa w areszcie.
Pod czterostronicowym listem w tej sprawie, rozesłanym do ważnych osób i instytucji złożyły nieczytelne podpisy trzy osoby.
Szczegółowo opisały korupcyjne, ich zdaniem, powiązania pomiędzy lokalnym biznesem i samorządowcami. W tekście znaleźć można dużo szczegółów dotyczących wzajemnych zależności, świadczących o pewnej znajomości tenmatów przez autorów, bądź też ich informatorów.
Pojawia się tu m.in. lista nazwisk osób uczestniczących w głośnych już imieninach Kazimierza S. w restauracji Milenium, które zakończyły się ,,(…) erotycznym show z udziałem nagich dziewczyn z agencji towarzyskiej”. Zdjęcia z tej zabawy mają ponoć krążyć po Libiążu.
Bardzo dokładnie opisano również sposób finansowania tygodnika ,,Kreator” wydawanego przez Kazimierza S. oraz kampanii wyborczej przed ostatnimi wyborami samorządowymi.
To tylko niektóre z zarzutów pod adresem 10 osób, których nazwiska pojawiają się w liście.
- W związku z tym, że jest prowadzone postępowanie w sprawie Kazimierza S., list trafi prawdopodobnie do prowadzącego ją prokuratora. To on zdecyduje czy zajmie się opisanymi w anonimie tematami, jeśli uzna, że możliwe jest zebranie materiału dowodowego – tłumaczy Mirosława Kalinowska-Zajdak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Wydaje się, że ewentualne powiązania w libiąskiej pajęczynie są stosunkowo łatwe do sprawdzenia. Czy znajomość z Kazimierzem S. będzie oznaczać problemy?