W najbliższą niedzielę mieszkańcy Gromca będą wybierać sołtysa. W szranki stanie dwóch kandydatów: dotychczasowy sołtys Andrzej Pactwa oraz członek rady sołeckiej Józef Nędza.
Zdaniem obu panów, w ich sołectwie brakuje ludzi, którzy chcieliby zaangażować się w sprawy wsi.
- Koło sklepu każdy dużo mówi, ale jak przyjdzie co do czego, to nie ma chętnych – uważa Józef Nędza.
- U nas nie ma odważnych, pomimo, że wielu mogłoby kandydować i dużo zrobić dla wsi. To nie to, co w Żarkach, gdzie ludzie się angażują – wzdycha Andrzej Pactwa.
Obecny sołtys mówi, że brak chętnych może być również związany z małym uposażeniem sołtysa, któremu ryczałt wystarcza zaledwie na kupno benzyny.
Andrzej Pactwa, który łączy sołtysowanie z funkcją w klubie sportowym, przyznaje, że zastanawiał się czy kandydować, ponieważ trudno łączyć te dwie funkcje.
Przeważyła jednak chęć kontynuowania rozpoczętych już działań, jak chociażby nieustająca walka o chodniki i naprawę dróg we wsi.
- Cieszę się, że udało się ruszyć sprawę ochrony wałów na Wiśle. Jest to na razie w fazie projektów, ale są już pieniądze, więc na pewno mogę mówić o sukcesie – przyznaje sołtys Pactwa.
- Mój program? Kontynuować to, co zaczął Andrzej, on bardzo dobrze sobie radzi. Szczerze mówiąc, to nie wierzę, że mam jakieś szanse na zwycięstwo w wyborach – przyznaje Józef Nędza.
Poza zasiadaniem w radzie sołeckiej, Józef Nędza pracuje w zarządzie klubu sportowego, jest przewodniczącym szkolnego komitetu rodzicielskiego, działa również w radzie parafialnej. Pracuje jako kierowca w MZK Oświęcim.