Członkowie chrzanowskiego stowarzyszenia Pokolenia nie życzą sobie, by na Placu Tysiąclecia stały karuzele i plansze zasłaniające pomnik z prochami poległych.
Ten monument, jak i cały plac, to oczko w głowie Pokoleń. Stowarzyszenie jako pierwsze sprzeciwiło się zamianie placu na parking. O planach burmistrza Chrzanowa poinformowali wojewodę Jerzego Adamika oraz ministra Jerzego Szmajdzińskiego. Ich zdaniem, protest okazał się nadzwyczaj skuteczny, bo chrzanowskie władze odstąpiły od pierwotnych zamierzeń.
Teraz uwaga członków organizacji skupiła się na najbliższym otoczeniu pomnika.
- Pomnik z prochami poległych znów jest zasłonięty. Niechaj dadzą spokój tym, którzy w tak uroczysty sposób zostali uczczeni – mówiła Krystyna Potoczek-Bąkowska, przewodnicząca chrzanowskiego koła Pokoleń.
- To jakaś paranoja: z Placu Tysiąclecia robią plac zabaw – skwitował Kazimierz Piegza.
Działacze wysłuchali sprawozdania Franciszki Matuszewskiej i Andrzeja Oczkowskiego z Krajowego Zjazdu Delegatów.
Andrzej Oczkowski, członek zarządu krajowego stowarzyszenia, mówił o rozwoju organizacji. W całym kraju należy do niej około 8 tys. członków. Najwięcej kół działa w Małopolsce. Oczkowski utyskiwał jednak, że przedstawiciele kół z prowincji są w stolicy bagatelizowani. Na zjeździe rzadko udaje się im zabrać głos.
- Takiemu rejonowemu kołu jak Chrzanów, bieda zaistnieć. Zawsze zapisujemy się do dyskusji, ale zwykle zabierają głos ludzie z województwa. To oni nadają ton dyskusji – krytykował Andrzej Oczkowski.
- Delegaci narzekali na sytuację w kraju, na los emerytów, którzy niejednokrotnie zmuszeni są utrzymywać całą rodzinę. Zwracali uwagę, że posłowie i senatorowie nie liczą się z wyborcami, których potrzebują jedynie w dniu wyborów, a potem o nich zapominają – referowała Franciszka Matuszewska.
Na zebraniu wybrano nowego skarbnika organizacji. Został nim Wacław Gawron.
Minutą ciszy uczczono tych, którzy odeszli na zawsze: Leszka Koźbiała, Aleksandrę Kitę oraz Feliksa Widymę, wieloletniego skarbnika stowarzyszenia.