Nie masz konta? Zarejestruj się

To nie ten adresat

15.10.2003 00:00
Wiele żali pod adresem „Krakówka” wylali trzebińscy radni. Wszystkich wysłuchał goszczący w Trzebini przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego Piotr Boroń.
Wiele żali pod adresem „Krakówka” wylali trzebińscy radni. Wszystkich wysłuchał goszczący w Trzebini przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego Piotr Boroń. Wyraźnie jednak zaznaczył, że to nie on powinien być adresatem większości z nich.
Przewodniczący sejmiku najpierw spotkał się z młodzieżą z LO w Sierszy, a następnie z burmistrzem i radnymi. W tym ostatnim spotkaniu uczestniczyli też dwaj radni sejmiku Andrzej Telka i Adam Czachur.

Nauczka dla Krakówka
Z wielu wypowiedzi przebijała nuta rozgoryczenia z dotychczasowej współpracy gminy z Krakowem.
- Od pół roku bezskutecznie staram się o spotkanie z prezydentem Krakowa, a od miesiąca z przewodniczącym rady miasta w sprawie wykorzystania potencjału turystycznego naszej gminy dla mieszkańców Krakowa – poskarżył się przewodniczący trzebińskiej rady Stanisław Szczurek.
- Nie możemy się doprosić o uprzątnięcie terenu likwidowanej kopalni Siersza. W drodze do liceum pewnie pan przejeżdżał koło tego cmentarzyska. Nie ma kto wypłacać szkód górniczych, są kłopoty z odwodnieniem terenu – monitował Tadeusz Wroński.
- Czujemy się traktowani po macoszemu. Może zrobimy referendum i pójdziemy znów na Śląsk? Będzie to nauczka dla wysoko noszącego się „Krakówka”. Do 1975 roku byliśmy głównym sponsorem odbudowy Krakowa. W zamian dostaliśmy bardzo niewiele. Jeśli trzeba, to wystawię Nabucco na wawelskim dziedzińcu, by wreszcie dostrzeżono Trzebinię – mówił poruszony radny Franciszek Wołoch.

Równi i równiejsi
Przewodniczący sejmiku wysłuchał też sporo gorzkich słów na temat traktowania „prowincji” przy rozdziale funduszy wojewódzkich.
- Złożyliśmy kilka dobrych projektów do programu operacyjnego województwa, na przykład ten dotyczący informatyzacji gminy. Obym był złym prorokiem, ale obawiam się, że przy rozdziale pieniędzy będą równi i równiejsi, i znów nie zostaniemy dostrzeżeni – wywodził przewodniczący Szczurek.
Nie zabrakło też próśb o pilnowanie przez krakowskich decydentów, by KWK Janina nie podzieliła losu Sierszy, a także zajęcie się bezrobociem w Trzebini.

Nie psujcie klimatu
- To, co usłyszałem, świadczy o tym, że jesteśmy w bardzo wstępnej fazie współpracy. Błagam państwa, by samorząd województwa był postrzegany w ramach jego kompetencji. Tymczasem wiele zgłoszonych tu problemów wykracza poza te kompetencje. Mogę na przykład jedynie ubolewać, że prezydent Krakowa i przewodniczący rady nie znaleźli do tej pory czasu na rozmowę o współpracy z Trzebinią. Tak samo, jak nie uczestniczę w wyborze wniosków, które będą finansowane z funduszy unijnych. Chyba że państwa ukrytą intencją jest to, bym lobbował na rzecz waszej gminy. To proszę to powiedzieć na głos. Nie chciałbym, byście państwo postrzegali Kraków jako potwora połykającego większość funduszy. Liczby świadczą o tym, że jest inaczej – twierdził przewodniczący sejmiku, 40-letni historyk Piotr Boroń.
Od narzekania radnych odciął się burmistrz Adam Adamczyk:
- Na co dzień współpracuję ze służbami wojewódzkimi i z przekonaniem mówię, że w wielu sprawach dochodzimy do porozumienia. Na przykład w gminie jest 10,5 km dróg wojewódzkich. W tym roku położymy jeszcze 1 km nawierzchni i ich stan będzie zadowalający. Dlatego nie psujcie tego klimatu, który już został stworzony – powiedział radnym.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 41 (602)
  • Data wydania: 15.10.03

Kup e-gazetę!