Nie masz konta? Zarejestruj się

Funkcjonariusze ciupali kilometry

08.10.2003 00:00
W sobotę nad zalewem Chechło, na imprezie organizowanej przez trzebiński Zakład Karny, spotkali się funkcjonariusze służby więziennej z okręgu małopolskiego.
W sobotę nad zalewem Chechło, na imprezie organizowanej przez trzebiński Zakład Karny, spotkali się funkcjonariusze służby więziennej z okręgu małopolskiego.
Już po raz drugi Trzebinia była gospodarzem Okręgowych Mistrzostw w Biegach Przełajowych OISW (Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej). W tym roku do rywalizacji przystąpiło 9 zespołów, reprezentujących poszczególne placówki penitencjarne. Zawodnicy przyjechali z Krakowa, Tarnowa, Pińczowa, Nowego Sącza, Wadowic i Nowego Wiśnicza.
W biegach wzięli udział funkcjonariusze i ich rodziny, a także emeryci SW. Kobiety biegały na dystansie 1 kilometra, natomiast mężczyźni urodzeni poniżej 1968 roku na dystansie 2 kilometrów, a urodzeni później - 4 kilometry.
W klasyfikacji drużynowej najlepsze okazały się reprezentacje ZK Nowa Huta, Tarnowa i Pińczowa. Daleko od podium uplasowała się drużyna Trzebini.
- Jesteśmy gospodarzami tej imprezy i nie wypadało nam wygrać. Laury oddaliśmy gościom – wyjaśniali funkcjonariusze.
Trzebińską ekipę wspierał emerytowany funkcjonariusz Roman Matuszewski, członek KS Orły, biegacz długodystansowiec.
- Wyszedłem pobiegać nad Tamę, jak zawsze i trafiłem przypadkowo na zawody – mówił „Orzeł” Matuszewski. - Ze względu na wiek, zakwalifikowano mnie do grupy mężczyzn biegających na krótkim, 2-kilometrowym dystansie.
- Roman nie zajął czołowego miejsca, bo jest maratończykiem i dopiero się rozpędzał, kiedy trzeba było kończyć. Gdyby biegł na dystansie 4 kilometrów, wynik byłby lepszy – tłumaczył kolegę Jerzy Głogowski.
Reprezentanci Trzebini pozwolili sobie na wygraną tylko w biegach na 100 metrów chłopców do lat 15. Zwycięzcą został Paweł Jaśko. Trzecie miejsce zajął Damian Kułaga (obydwaj z Myślachowic). Ich zwycięstwo nie wpłynęło na klasyfikację ogólną, ponieważ wyniki dziecięcych zawodów nagradzano osobno.
Najwięcej kibiców zgromadzili wokół siebie kucharze, serwujący bardzo smaczną grochówkę. Funkcjonariusze z innych jednostek gorączkowo poszukiwali słoików, do których mogliby zapakować specjał na wynos.
Jarosław Gębka i Zbigniew Bodziony – kucharze z ZK Trzebibia, nie chcieli zdradzić tajemnicy smaku. z uśmiechem tylko powiedzieli, że do każdej potrawy dodają odrobinę serca.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 40 (601)
  • Data wydania: 08.10.03

Kup e-gazetę!