Mieszkańcom Sierszy nie można odmówić inicjatywy i pomysłów. Przed laty to miejsce tętniło życiem. Teraz znowu wraca tradycja rodzinnego biesiadowania – mówi Marek Grzesiak, dzisiaj mieszkaniec pobliskiego osiedla Krze.
Pan Marek bawił się na Pikniku Sierszańskim razem z córką Kasią, siostrą Bożeną i szwagrem Frankiem.
Od dziesięciu lat sierszański piknik przyciąga tłumy. Przychodzą przede wszystkim mieszkańcy Sierszy, ale również sąsiednich osiedli. W tym roku młodych ludzi przyciągnął występ zespołu New Life Music z wokalistką Natalią Niemen.
Łakomczuchy zajadały się ciastami przygotowanymi m.in. przez Koła Gospodyń Wiejskich.
<@img=33fot14.jpg,left@> - Ciasta upiekło ponad dwadzieścia pań. Sprzedajemy je od pięciu lat. Chętni znajdą się zawsze! Wykupią wszystko do ostatniego okruszka – śmieje się Emilia Rozmus, szefowa KGW z Sierszy.
Rodziny z dziećmi brały udział w zabawnych konkurencjach. Wymagały one siły od rodziców, a sprytu od dzieciaków.
Przy stołach rozstawionych na płycie boiska klubu Górnik Siersza zasiadali przy piwie znajomi i sąsiedzi.
Dobrym duchem imprezy była jak zwykle mieszkanka Sierszy, radna wojewódzka, Jadwiga Olszowska-Urban.
- Z piknikiem jestem związana od samego początku, czyli od dziesięciu lat. W tym roku w organizację włączyły się trzy rady osiedlowe: Sierszy, Gaja i osiedla Energetyków. Wokół pikniku kręci się coraz więcej wolontariuszy. Cieszę się, bo są wśród nich młodzi ludzie, którzy uznali, że warto poświęcić swój wolny czas dla wspólnej zabawy – opowiada Jadwiga Olszowska-Urban.
Podczas tegorocznego pikniku udało się zebrać, według wstępnych szacunków, 3 tys. zł.
Pieniądze zostaną przeznaczone na działalność Caritasu.