Nie masz konta? Zarejestruj się

Grunty za długi

19.08.2003 00:00
Trzebińscy radni chcą za długi byłych Zakładów Metalurgicznych przejąć od syndyka większość pozostałych gruntów i budynków.
Trzebińscy radni chcą za długi byłych Zakładów Metalurgicznych przejąć od syndyka większość pozostałych gruntów i budynków.
Syndyk Maciej Strosznajder sukcesywnie zbywa majątek byłej huty. Na część nieruchomości udało mu się znaleźć kupców, ale na dużą część gruntów i budowli do dziś – mimo ogłaszanych przetargów – nie ma chętnych.

Milionowe długi huty
Zainteresowanie przejęciem niektórych nieruchomości wykazuje gmina. Między innymi przejęła teren sąsiadujący ze stadionem MKS Trzebinia-Siersza, gdzie w przyszłości ma powstać hala sportowa. Radni, którzy gościli na terenie byłej huty na niejednej wizji lokalnej, wahali się jednak, czy przejmować więcej gruntów. Podczas ostatniego posiedzenia komisji rozwoju gospodarczego te wątpliwości w dużym stopniu zostały rozwiane. Okazało się bowiem, że istnieje możliwość przejmowania obiektów i gruntów bez uszczuplania gminnej kasy.
- Przejęlibyśmy teren w zamian za stare wierzytelności, które powstały jeszcze przed ogłoszeniem upadłości. Należność główna zakładu wobec gminy powstała na początku lat 90. i wynosi 1 mln 674 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć 1 mln 390 tys. zł odsetek i należność syndyka wobec gminy, sięgającą około 1 mln zł. Wychodzi więc na to, że możemy za długi przejąć majątek huty wart 4 mln zł – wyliczył burmistrz Adam Adamczyk.

Jak nie teraz, to nigdy
- Zgodnie z prawem, najpierw muszę ogłaszać przetargi na poszczególne składniki majątku i dopiero gdy nie będzie na nie nabywców, to mogę je przekazać gminie. Czasem chętni jednak się znajdują. Na przykład Będziński Zakład Elektroenergetyczny S.A. chciał przejąć za długi rozdzielnię elektryczną przy ul. Harcerskiej. Jednak nagle pojawił się nabywca w postaci firmy Energomedia, której sprzedałem obiekt – poinformował członków komisji syndyk Maciej Strosznajder.
Do wzięcia ,,od zaraz” są m.in. wyceniony na 1 mln zł biurowiec ZMT, budynki wydziałów mechanicznego i magnesów, magazyny i działki.
- Jak nie przejmiemy tego teraz, to nie zrobimy tego już nigdy. To strategiczne miejsce w mieście – przekonywał radny Franciszek Wołoch.

Hałdy lepiej nie brać
Członkowie komisji wyrazili wolę przejęcia większości gruntów ZMT, pomiędzy ulicami Kościuszki, Dworcową i Słowackiego (aż do byłych zakładów tłuszczowych). W dalszej kolejności gmina uzyskałaby tytuł prawny do biurowca. Pojawiła się jedynie wątpliwość, czy przejmować hałdę.
- Fizyczne przejęcie hałdy stworzy ryzyko, że gmina zostanie zobligowana do jej rekultywacji. Nie muszę chyba mówić z jak dużymi nakładami by się to wiązało. Co prawda w wojewódzkim wydziale ochrony środowiska hałda od dawna już nie figuruje jako skupisko materiałów niebezpiecznych, ale boję się o stan gruntu pod hałdą – wyraził swoje obawy burmistrz Adamczyk.
- Dlaczego mamy nie przejmować hałdy? Co będzie jak Skarb Państwa nie da pieniędzy na rekultywację? – zastanawiał się głośno Czesław Kraciuk.
- Wejdziemy do Unii Europejskiej, a tam jest nacisk na ochronę środowiska – zauważył przewodniczący komisji Waldemar Wszołek.
- Nacisk jest, ale pieniędzy nie ma – nie dawał za wygraną Czesław Kraciuk.
O przejęciu terenów ZMT radni zdecydują na najbliższej sesji. Wtedy okaże się, jakie tereny przejmie gmina, stając się ich użytkownikiem wieczystym. Kolejnym krokiem będzie wystąpienie do wojewody o komunalizację terenu. Dzięki temu gmina nie musiałaby płacić opłat za użytkowanie wieczyste.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 33 (594)
  • Data wydania: 19.08.03

Kup e-gazetę!