Gmina narzeka, że niewiele osób jest zainteresowanych wykupem mieszkań komunalnych, nawet przy 95-procentowej bonifikacie.
Nie ma się co ludziom dziwić, skoro z własnej kieszeni muszą zapłacić za wycenę mieszkania i jeszcze zwrócić gminie opłacaną przez nią składkę na fundusz remontowy – uważa Stanisława Palka z Chrzanowa.
Iwona Faron, naczelnik wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami w Urzędzie Miejskim w Chrzanowie, przyznaje, że od tego roku najemca, który jest zainteresowany kupnem mieszkania komunalnego, sam musi zapłacić za jego wycenę.
- Do tej pory to gmina ponosiła koszty sporządzenia operatu szacunkowego. Zdarzało się jednak, że po wycenie mieszkania i wyliczeniu jego ceny po zastosowaniu bonifikaty, najemcy rozmyślali się. Nikt nie zwracał gminie poniesionych kosztów. W tym roku burmistrz zdecydował więc, że opłacenie rzeczoznawcy spoczywa na najemcy – wyjaśnia pani naczelnik.
Wyceny dokonuje rzeczoznawca wskazany przez gminę, wybrany zgodnie z Ustawą o zamówieniach publicznych. Za sporządzenie operatu szacunkowego najemca zapłaci 364 zł brutto.
Gmina żąda również zwrotu składki na fundusz remontowy, którą opłacała jako właściciel mieszkania.
- Kupujący jest zobowiązany zwrócić wysokość składki za te lata, w których była ona wpłacana na fundusz remontowy. Warto pamiętać, że fundusz ten pojawił się stosunkowo niedawno. Jeśli jednak za pieniądze z funduszu remontowego zostały wykonane w mieszkaniu remonty, rzeczoznawca weźmie to pod uwagę przy jego wycenie – dodaje Iwona Faron.