Nie masz konta? Zarejestruj się

Absolwenci na starcie

12.08.2003 00:00
W kieszeniach pachnące nowością dyplomy szkół zawodowych, ogólniaków, wyższych uczelni. W sercach wiara, że gdy wystartują w wyścigu o pracę, prędzej czy później coś znajdą. Jeszcze nie zaczęli, ale wierzą, że szczęśliwie dojdą do mety.
W kieszeniach pachnące nowością dyplomy szkół zawodowych, ogólniaków, wyższych uczelni. W sercach wiara, że gdy wystartują w wyścigu o pracę, prędzej czy później coś znajdą. Jeszcze nie zaczęli, ale wierzą, że szczęśliwie dojdą do mety.
W sali konferencyjnej Powiatowego Urzędu Pracy w Chrzanowie zaczyna się szkolenie absolwentów. Tym razem prowadzi je Katarzyna Najman, lider klubu pracy. Za czarnymi stolikami 11 młodych ludzi. Jedni ubrani w letnie podkoszulki, dżinsy. Inni bardziej oficjalnie – w starannie wyprasowane koszule, krawaty. To tegoroczni absolwenci. Nie znają się. Siedzą więc w milczeniu, czekając na początek warsztatów „Samodzielność w poszukiwaniu pierwszej pracy”. Dowiedzą się na nich m.in. o przysługujących im przez najbliższy rok prawach i obowiązkach. Liderka klubu pracy uczuli ich na to, jak rozmawiać z potencjalnym pracodawcą, jak znaleźć inteligentną i błyskotliwą odpowiedź na kłopotliwe nieraz pytania. Dzięki szkoleniu mają się umieć sprzedać. Bo, choć to zabrzmi brutalnie, na rynku pracy jest się towarem, który trzeba atrakcyjnie opakować i korzystnie sprzedać.

Kłopotliwe przepytywanie
Najwięcej emocji budzi wśród absolwentów zaaranżowana na potrzeby warsztatów rozmowa kwalifikacyjna. To dla poszukujących pracy być albo nie być. Absolwenci „wchodzą” w rolę pracodawców i kandydatów do pracy. W sytuacyjnych scenkach padają pytania o wykształcenie, kwalifikacje, plany zawodowe, kontakty z ludźmi, umiejętność pracy w grupie.
- Co jest dla pana ważne w pracy? Czy wybrałby pan ponownie swój zawód, ile chciałby pan zarabiać i dlaczego tyle? – przepytują się nawzajem absolwenci.
Jedni odpowiadają składnie i błyskotliwie. Niektórym trudno jednak sklecić w miarę sensowną wypowiedź.
- Co pociąga pana w pracy? – pyta kolegę z warsztatów jedna z dziewcząt.
Chwila zakłopotania. Niezręczne milczenie.
- Hmm, fajna jest – odpowiada krótko chłopak.
Przez takie pytania jeszcze jakoś można przejść. Najgorsze są te, które odnoszą się do życia osobistego, wad, podatności na stres.
- To pytania podchwytliwe. Właściwie to nie wiadomo, co odpowiedzieć, by zadowolić ewentualnego szefa. Gdy pyta o problemy, nie oczekuje przecież, bym wypłakiwał się na jego ramieniu lub zwierzał – mówi Grzegorz z Chrzanowa, absolwent technikum elektrycznego przy Powiatowym Centrum Edukacyjnym.

Praca nie czeka
Świeżo upieczeni absolwenci nie mają większych doświadczeń w poszukiwaniu pracy. Znają bezrobocie raczej z opowieści znajomych, kolegów, czasami krewnych. Nie odczuli go jeszcze na własnej skórze. Wiedzą jednak, że może im być ciężko.
- Ogólnie jest nieciekawie. Pracy nie można znaleźć od razu. Nie ma czegoś takiego, że praca na nas czeka. By ją dostać, trzeba się solidnie postarać. Jednak same chęci i starania nie wystarczą – ocenia Ania z Gromca, która w tym roku skończyła liceum ekonomiczne.


Warsztaty „Samodzielność w poszukiwaniu pracy” są dla absolwentów pierwszym krokiem do starań o staż czy umowę absolwencką. Bez zaliczonego szkolenia, młody człowiek nie może korzystać z tych form pomocy. Warsztaty odbywają się w Powiatowym Urzędzie Pracy i Gminnym Centrum Informacji. Przez wakacje i we wrześniu jest ich szczególnie dużo, bo wtedy w urzędach pracy rejestruje się najwięcej absolwentów. Warsztaty prowadzą Ewelina Piotrowska, doradca zawodowy; Katarzyna Najman, lider klubu pracy; Katarzyna Kunert-Grudzień, referent.

W grupce, którą szkoli Katarzyna Najman, jedyną osobą, jaka przyznała się, że poczuła, jak smakuje odmowa pracodawcy, jest Adrian z Babic, absolwent szkoły zawodowej w Stelli. Jest z wykształcenia piekarzem. Zaraz po skończonej nauce rozpoczął poszukiwania. Kolędował od piekarni do piekarni. Wszędzie słyszał, że nie ma miejsc.
O szczęściu może mówić Agnieszka z Chrzanowa, absolwentka Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Udało jej się dostać na staż w Urzędzie Skarbowym. Nie było tam tradycyjnie rozumianej rozmowy kwalifikacyjnej. Zdecydował przypadek.
- Spośród dziesięciu kandydatów do stażu o podobnych kwalifikacjach, wylosowano pięciu. To było chyba bardziej sprawiedliwe – wspomina Agnieszka.

Kompetentni i elastyczni
Wiara we własne siły, odważne spoglądanie w przyszłość, gotowość do zmian – to cechy, które odróżniają większość absolwentów od osób długotrwale bezrobotnych. Katarzyna Najman prowadząc zajęcia z tymi dwoma grupami zauważyła, że rozpoczynających poszukiwania pracy nie trzeba aż tak bardzo motywować. Są również bardziej świadomi potrzeb pracodawców.
- Dobry pracownik powinien być kompetentny, elastyczny. Musi umieć pracować w grupie – wyliczał Konrad z Luszowic, który w tym roku skończył LO w Trzebini.
Według Konrada to samo dotyczy szefa, który dodatkowo powinien być wyrozumiały dla rozpoczynającego karierę zawodową absolwenta.

Nauki ciąg dalszy
Dla większości absolwentów skończone liceum, technikum czy zawodówka jest tylko jednym z etapów nauki. Nie zamierzają spocząć na laurach. Wiedzą, że choć dyplom wyższej uczelni nie jest, niestety, magicznym kluczem do drzwi pracodawcy, to bądź co bądź, nadal daje większe szanse na pracę. A o zajęciu, które zapewnia samorealizację i pieniądze, marzą wszyscy. Adrian chce zacząć naukę w technikum wieczorowym. Grzegorz będzie studiował zaocznie psychologię biznesu, Ania – ekonomię, Konrad – informatykę.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 32 (593)
  • Data wydania: 12.08.03

Kup e-gazetę!