Największe natężenie ruchu w całym województwie małopolskim jest na ul. Oświęcimskiej w Chrzanowie. Obwodnica jest potrzebna, by rozładować ruch samochodowy na tej drodze – uzasadniał konieczność budowy obwodnicy oświęcimskiej Antoni Gut, dyrektor powiatowego wydziału komunikacji.
Wystąpienie dyrektora miało rozwiać wątpliwości radnych co do zasadności budowy obwodnicy. Inne wytaczane przez Antoniego Guta argumenty to: odciążenie dróg powiatowych i gminnych, puszczenie ruchu tirów poza Chrzanów.

Powiat na marginesie
Radni z powiatowej komisji bezpieczeństwa, rozwoju gospodarczego i polityki zatrudnienia dzielili się z dyrektorem swoimi wątpliwościami i obawami. Lidia Girek-Lasek pytała, czy budowa obwodnicy nie spowoduje marginalizacji powiatu chrzanowskiego lub czy nie jest to pierwszy krok do jego likwidacji.
- Nie zostaniemy na boku. Nic nie stracimy – odparł dyrektor Gut.
Jego zdaniem, budowa obwodnicy jest projektem strategicznym dla komunikacji w zachodniej Małopolsce. Obwodnica będzie osią transportu dla naszego regionu (według planów ma zaczynać się przy skrzyżowaniu drogi krajowej nr 44 – ul. Fabryczna i ul. Chemików w Oświęcimiu, i przebiegać przez Bobrek do drogi krajowej nr 79 w Jaworznie).
By obwodnica powstała, potrzeba jednak ścisłej współpracy województwa śląskiego i małopolskiego oraz gmin i powiatów, przez które będzie przebiegać. Chodzi tu o powiat chrzanowski, oświęcimski, gminy Libiąż i Chełmek, miasto i gminę Oświęcim oraz Jaworzno. Zakładano, że w tym roku powinien ruszyć pierwszy etap prac projektowych. Za dwa lub trzy lata ma rozpocząć się budowa. Zapłaci za nią urząd marszałkowski.
Samorządy powinny jedynie znaleźć pieniądze na opracowanie koncepcji budowy obwodnicy (tzw. studium wykonalności). Starostwo chrzanowskie miałoby dopłacić do studium
5. 156 zł. Gmina Libiąż wyłożyłaby około 7.425 zł. W piśmie do Janusza Sepioła, marszałka województwa małopolskiego, burmistrz Libiąża Tadeusz Arkit deklaruje chęć współpracy. Zastrzega jednak, że pod warunkiem, gdy zamiar taki wyrażą wszystkie zainteresowane samorządy. Jak na razie nie ma na to zgody powiatu chrzanowskiego.
- Zdaję sobie sprawę, że najważniejsze inwestycyjne zadanie drogowe to modernizacja drogi 780 Kraków – Chełmek i budowa wiaduktu w Kroczymiechu. Jestem jednak przekonany, że radni zrozumieją, iż budowa obwodnicy oświęcimskiej oraz współpraca z powiatami i gminami Małopolski Zachodniej leży w naszym interesie – twierdził dyrektor Gut.

Pstryczek dla zarządu
Na czerwcowej sesji nie udało się niezdecydowanemu zarządowi powiatu przekonać radnych, by głosowali za przyjęciem uchwały pozwalającej na wyłożenie pieniędzy na studium wykonalności. Od głosu wstrzymał się prawie cały zarząd. Niektórzy radni zasłaniali się argumentem, że obwodnica jest wyrokiem śmierci dla węzła balińskiego.
Kulisy niechęci do uchwały odsłonił Zbigniew Klatka na posiedzeniu komisji bezpieczeństwa, rozwoju gospodarczego i polityki zatrudnienia.
- Uchwała upadła nie dlatego, że przeciwko niej był powszechny sprzeciw. Była to demonstracja w stosunku do zarządu, który nie potrafił jej w sposób racjonalny i solidny uzasadnić. Widząc niepewność zarządu, radni chcieli dać coś w rodzaju pstryczka – mówił radny Klatka dodając, że radni głosowali przeciw bezradności zarządu, a nie idei budowy obwodnicy oświęcimskiej.
- To nie są duże pieniądze i powinniśmy w tym partycypować. Powiat oświęcimski wchodzi wszędzie. My natomiast zachowujemy się asekurancko, bojaźliwie, jak dzieci. Powiat oświęcimski się umacnia, a my się kurczymy. Obyśmy się całkowicie nie skurczyli, bo wtedy będziemy dojeżdżać do Oświęcimia – ostrzegał radny.
Uchwała w sprawie współfinansowania koncepcji budowy obwodnicy oświęcimskiej powróci, prawdopodobnie, na jednej z najbliższych sesji powiatu.