Nie masz konta? Zarejestruj się

Dajesz z siebie wszystko

15.07.2003 00:00
Dziesięć centymetrowych deszczółek roztrzaskali kopnięciami i ciosami Arkadiusz Dudek i Mariusz Dura, znawcy sztuki walki wręcz jiu jutsu. Ten ostatni nie szczędził nawet głowy.
Dziesięć centymetrowych deszczółek roztrzaskali kopnięciami i ciosami Arkadiusz Dudek i Mariusz Dura, znawcy sztuki walki wręcz jiu jutsu. Ten ostatni nie szczędził nawet głowy. Jedną deskę zmiażdżył uderzeniem czoła, czyli „z misia”. Pokaz był częścią obchodów Dni Balina.
Powiało wschodem. Ze stadionu LKS-u dobiegały wojownicze okrzyki. Walka jiu jutsu wyglądała groźnie. Co chwilę jeden z zawodników leżał powalony na materacu. Była to jednak tylko symulacja. Mimo to, po zakończonym pokazie, z obu zawodników lał się pot.
- Tu idziesz na full. Dajesz z siebie wszystko. Nie ma przerwy na odpoczynek – mówił Arkadiusz Dudek.

O zawodnikach:
Arkadiusz Dudek jest wieloletnim reprezentantem Jaworznickiej Szkoły Walki Wręcz – Guja jutsu. W roku 1997 zdobył III miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów. Rok później był drugi. W Ogólnopolskich Mistrzostwach szkół jiu jutsu zajął II miejsce. Studiuje socjologię na Uniwersytecie Śląskim. Mieszka w Balinie.

Mariusz Dura to były funkcjonariusz zasadniczej służby Biura Ochrony Rządu. Oprócz jui jutsu trenuje capoeirę, brazylijską sztukę walki przypominającą taniec i style gimnastyczne. Pochodzi z Luszowic.


Z Arkadiuszem Dudkiem, mistrzem jiu jutsu, rozmawia Anna Kasprzyk

Walczyć to sztuka
Czym jest jiu jutsu?
- To nowoczesny styl walki wręcz. Jest kombinacją karate, judo, aikido, jujutsu. Zasady jiu jutsu wymyślił stosunkowo niedawno Tomasz Guja, prezes i trener Jaworznickiej Szkoły Walki Wręcz – Guja jutsu.
Po co taka kombinacja?
-To połączenie pozwoliło dostosować wschodnie sztuki walki do współczesności. Z judo pochodzą rzuty, z karate – kopnięcia i ciosy, z aikido i jujutsu – dźwignie, czyli wyłamywanie stawów.
Brzmi to groźnie...
- Być może. Jest to jednak sport dużo bezpieczniejszy niż karate.
Jednak jak się chce, bardzo łatwo można uszkodzić przeciwnika. Mistrzowi wystarczą zaledwie trzy sekundy. Trzeba jednak podkreślić, że jiu jutsu służy najczęściej kształceniu umiejętności samoobrony. Jest to też walka sportowa.
Ile czasu potrzeba, by zostać mistrzem jiu jutsu?
- To zależy. Poważnie traktowana nauka trwa latami. Pierwszy rok to poznawanie podstawowych umiejętności. Chodzi o wyrobienie odruchów, automatycznych reakcji. Kolejne lata służą nauce poprawnego wykonywania ciosów, kopnięć, dźwigni. Po pięciu latach treningu jest szansa, by rozpocząć drogę ku mistrzostwu. Jednak jest ono tylko w zasięgu nielicznych.
Czego oczekuje się od początkujących adeptów tej sztuki walki?
- Musi być zwinny, sprytny, elastyczny i dynamiczny. By zwyciężyć, nie wystarczy sama siła. Trzeba myśleć, znać technikę walki i – co istotne – umieć przewidywać i analizować ruchy przeciwnika. Ważna jest też koncentracja przed i w trakcie walki.
Walkę rozpoczyna okrzyk. Chodzi o przestraszenie przeciwnika?
- Nie tylko. Japoński okrzyk „kyay” wyzwala energię, dodaje sił.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 28 (589)
  • Data wydania: 15.07.03

Kup e-gazetę!