Ujawniać przestępstwa i wykroczenia, reagować natychmiast, zlikwidować poczucie bezkarności i zlikwidować społeczne przyzwolenie na drobne przestępstwa – to główne założenia nowego programu komendanta powiatowego policji.
Według Marka Gorzkowskiego, dużym problemem jest przyzwolenie społeczne na przestępstwa drobne, ale bardzo uciążliwe.
- Świetnie obrazuje to przykład kradzieży w Trzebini, gdzie w południe, na jednej z głównych ulic, skradziono 200 m przewodów i nikt nie widział sprawców. Coraz częściej mamy do czynienia z takimi przypadkami – stwierdza komendant powiatowy.
Niepokojący jest udział 13-, 14-latków w obrocie kradzionymi towarami.

Zgodnie z prawem, właściciel skupu złomu nie ma prawa odkupić od nastolatka na przykład puszek aluminiowych, a jednak robi to. Nikt nie reaguje w takim przypadku, a dziecko uczy się jak sobie radzić i kiedy zabraknie puszek, może sięgnąć po coś innego - twierdzi komendant powiatowy policji.

Inny przykład to kradzież krzewów z klombu przed urzędem miejskim w Chrzanowie, o której policja została poinformowana kiedy klomb był już pusty. Złodziej kradł krzewy przez miesiąc, ale nikt wcześniej nie zwracał uwagi, że ich ubywa. Zdaniem komendanta, właśnie w takich przypadkach konieczna jest pomoc mieszkańców.

- Największą wykrywalność mamy w rozbojach i bójkach. Natomiast najmniejszą we włamaniach, kradzieżach i kradzieżach samochodów. Tutaj liczę na wsparcie mieszkańców. Trzeba przekonać ludzi do tego, żeby przestali być tylko biernymi obserwatorami – mówi nadkomisarz Marek Gorzkowski.

Jednym z elementów programu komendanta jest stworzenie mapy miejsc najbardziej zagrożonych danym rodzajem przestępstw. Na razie patrole wysyłane są w miejsca znane policji, jednak ważne, aby mieszkańcy i gminy włączyły się w tworzenie takiej mapy.
Bez pobłażliwości – tę zasadę policjanci mają stosować również w stosunku do mieszkańców, którzy na przykład wyprowadzają psa bez kagańca. Muszą oni liczyć się z możliwością otrzymania mandatu.
- Trzeba też skończyć z pobłażliwością w stosunku do skupujących złom. To do nas z Jaworzna przyjeżdżają ciężarówki z pociętymi samochodami, bo tam nikt by tego nie sprzedał bez wylegitymowania się. U nas musimy również wprowadzić taki lokalny przepis, jaki obowiązuje w Jaworznie. Skupy złomu muszą tam prowadzić pełną ewidencję osób, które coś sprzedają. Do tego jednak potrzebne są decyzje rad gmin – mówi komendant Gorzkowski.