Ponad 200 uczniów skończyło w tym roku naukę w gimnazjach gminy Alwernia. Większość wybrała szkoły ponadgimnazjalne poza powiatem chrzanowskim.
Stanisława Wojewoda, pełnomocnik burmistrza ds. edukacji w Alwerni, apelowała do radnych z powiatowej komisji edukacji, by starostwo rozważyło utworzenie w Alwerni liceum ogólnokształcącego. Byłoby to z pożytkiem i dla uczniów, bo nie musieliby dojeżdżać do znacznie oddalonych od miejsca zamieszkania szkół, i być może dla powiatowej edukacji, bo wielkość subwencji oświatowej zależy od liczby uczniów.
- Około 60 procent absolwentów naszych gimnazjów złożyło podania w szkołach krakowskich, 20 procent w Krzeszowicach i zaledwie 20 procent w szkołach chrzanowskich – szacowała Stanisława Wojewoda.
Ze sporządzonych na kolejne lata prognoz wynika, że w przyszłym roku gimnazja na terenie gminy Alwernia ukończy 179 uczniów, za dwa lata będzie ich 207, za trzy – 193. Gdyby wszyscy zechcieli kontynuować naukę w ogólniaku, można by z powodzeniem utworzyć nawet do pięciu klas pierwszych (zarząd powiatu ustalił bowiem, że klasa pierwsza powinna liczyć nie mniej niż 34 osoby).
Czy z tej argumentacji coś wyniknie, trudno powiedzieć. Przypomnijmy tylko, że jedna próba otwarcia w gminie Alwernia szkoły ponadgimnazjalnej już była i skończyła się fiaskiem. Cztery lata temu w budynku Zespołu Szkół w Brodłach miało powstać liceum ogólnokształcące. Zaczęto nawet zbierać podania i potrzebne dokumenty, które potem trzeba było zwrócić uczniom. Zabrakło bowiem pieniędzy na uruchomienie placówki. Dziś problem wraca, a uczniowie odchodzą do szkół poza powiatem. Za nimi zaś wypływają pieniądze.