W ubiegłym roku gmina Trzebinia przejęła budynek NOT-u, w którym działa dom kultury. Utrzymanie obiektu i wykonanie niezbędnych remontów przekracza możliwości gminy.
Na utworzenie w budynku Europejskiego Domu Kultury gmina chce uzyskać dotację z Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego Województwa Małopolskiego.

Ambitne plany
Koszt projektu to 2,5 mln zł. Za te pieniądze ma zostać wykonany remont budynku (zainstalowanie energooszczędnego i ekologicznego systemu ogrzewania, wymiana okien i instalacji elektrycznej oraz remont dachu), a także zakup środków audiowizualnych i urządzenie pracowni komputerowej z dziesięcioma stanowiskami. Ewentualna dotacja zostanie też przeznaczona na renowację parku oraz rozbudowę urządzeń rekreacyjnych (w tym utworzenie małej muszli koncertowej).
W domu kultury ma działać kilka sekcji zainteresowań (m.in. plastyczna, muzyczna i języków obcych), uruchomione zostanie też Wiejskie Telecentrum (z kawiarenką internetową) a także kluby integracji europejskiej, inicjatyw społecznych i samorządowych oraz turystyki regionalnej i europejskiej. W budynku NOT-u w przyszłości mają się też odbywać szkolenia i konferencje. W domu kultury ma pracować dziesięć osób. Z jego oferty będą korzystać mieszkańcy Sierszy, Czyżówki, Gaja, osiedli Energetyków, Gwarków, Krza oraz Górki.
Obecnie w domu kultury spotyka się kilka stowarzyszeń (m.in. emeryci i renciści, koła gospodyń wiejskich i rada osiedla). Autorzy projektu spotkali się z ich przedstawicielami, by poinformować o planach poszerzenia działalności domu kultury.

Nikogo nie wyrzucą
- Niektórzy podobno rozpuszczają plotkę, że chcemy usunąć stowarzyszenia z domu kultury. To nieprawda, wszystkie organizacje nadal będą tu mogły działać. Nic nikomu nie będziemy zabierać. Chcemy tylko, by obiekt tętnił życiem od ósmej do dwudziestej drugiej. Czas empików już minął. Trzeba czegoś więcej. W tym budynku można na przykład wykształcić kadry, które będą potem opracowywać wnioski o fundusze unijne. Montując tu telebimy możemy kiedyś zorganizować nawet pełne studia magisterskie – snuł dalekosiężne plany wiceprzewodniczący rady, Zbigniew Duda.
Wtórowali mu współautorzy projektu – przewodniczący Klubu Obywatelskiego w Sierszy Adam Stefański i główny informatyk urzędu miasta Robert Janowski. Ten ostatni przypomniał, że trwają starania o utworzenie w budynku NOT-u punktu informacyjno-szkoleniowego Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP).

Jak nie unia, to gmina
Okazało się, że projekt nie do końca jest dopracowany.
- Pomysł jest godny poparcia. Boję się jednak, byśmy sobie nie strzelili gola do własnej bramki. W projekcie jest mowa o tym, że w budynku będzie działał m.in. wiejski ośrodek kultury. Jednak Siersza to nie wieś. Wnioski będą analizować specjaliści i przez to nieszczęśliwe sformułowanie możemy nie dostać pieniędzy – zauważył dyrektor M-GOKSiR-u, Janusz Szczęśniak.
Podczas spotkania przedstawiciele stowarzyszeń działających w domu kultury mieli się wypowiedzieć na temat projektu. Jednak większość z nich w ogóle nie zabrała głosu.
- A co będzie, jeśli nie uda się dostać tych pieniędzy?. Gmina powinna mieć jakiś alternatywny plan – zauważył Adam Cebo.
- Gdybyśmy nie dostali dotacji, to projekt choć w części zostanie zrealizowany z pieniędzy gminy, która i tak będzie musiała współfinansować to zadanie. Jednak wtedy na przykład zamiast dziesięciu stanowisk komputerowych, powstanie tylko pięć – wywodził Zbigniew Duda.
Projektem zakładającym utworzenie Europejskiego Domu Kultury w Sierszy zajmą się teraz radni. Po naniesieniu ewentualnych poprawek, we wrześniu wniosek będzie przesłany do województwa. Jeśli projekt zostanie zakwalifikowany, pieniądze wpłyną w przyszłym roku w formie refundacji poniesionych przez gminę wydatków.