Nie masz konta? Zarejestruj się

Dobrze zrobili

18.06.2003 00:00
Ktoś wyrwał z ziemi blisko trzydzieści palików, którymi geodeta wytyczył działki pod budowę Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie.
Ktoś wyrwał z ziemi blisko trzydzieści palików, którymi geodeta wytyczył działki pod budowę Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie.
- I dobrze zrobił – komentuje Mieczysław Mędela, mieszkaniec Balina Małego.
- Od początku jestem przeciwny budowie tego śmieciowiska. Sołtys Jamrozik, ówczesna rada sołecka i ludzie z Balina Dużego sprzedali nas. Im nie zależy na tym, że inni będą mieszkać zaledwie 500 metrów od tego smrodu – mówi z goryczą Władysław Suski, właściciel domu, który w przyszłości będzie sąsiadować ze ZGOK-iem.
ZGOK powstanie w niecce zwyczajowo zwanej Kawałkiem. Po zniknięciu słupków, które podzieliły teren na 180 działek, nie widać, w którym dokładnie miejscu ma stanąć zakład.
- A czy w ogóle te słupki tam były? Jakoś nie chce mi się wierzyć. Nic mi o tym nie wiadomo. To tylko takie bujanie na kółkach. Od ilu już miesięcy krążą opowieści o tym, że na budowę zjeżdża ciężki sprzęt i zaczyna pracę! Tymczasem nic się do tej pory nie działo – dodaje Władysław Suski.
- Tam, pod lasem, stały jakieś słupki od trzech lat, ale do czego one były, tego nie wiem. Na jakie nieszczęście w Balinie takie wysypisko? Kierowcy będą te śmieci z autostrady oglądać, a w naszych domach i ogrodach pojawi się jeszcze więcej robactwa – przewiduje M. Mędela.
- Pojadą Żydzi do Oświęcimia, to zobaczą fruwające w powietrzu papiery. Miała być strefa ochronna, las dzielący śmieciowisko od domostw, sortownia. Zamiast lasu, rosną tu wyłącznie samosiewki – komentuje zdenerwowany W. Suski.
Tyle głosy Balina Małego. W Balinie Dużym do sprawy podchodzą raczej bez emocji.
- Ktoś ukradł słupki? Komu one miałyby być potrzebne? Mnie ZGOK przeszkadzać nie będzie, więc nigdy nie protestowałem – stwierdza ze stoickim spokojem Zbigniew Ładocha.
Obok problemu ZGOK-u nie przechodzi obojętnie także ludność Okradziejówki.
- Dobrze zrobili, że paliki wyrwali. Ja całe życie przy śmietnisku mieszkałam i wiem, co to znaczy: szczury, smród – przyznaje mieszkanka Okradziejówki.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 25 (589)
  • Data wydania: 18.06.03

Kup e-gazetę!