Walka na profesorów
Jesteśmy zdeterminowani i dalej będziemy pilnować sprawy budowy ZGOK-u – oznajmiła Jolanta Głowacz, radna powiatowa, reprezentantka komitetu obywatelskiego z Balina walczącego z budową składowiska odpadów.
Jesteśmy zdeterminowani i dalej będziemy pilnować sprawy budowy ZGOK-u – oznajmiła Jolanta Głowacz, radna powiatowa, reprezentantka komitetu obywatelskiego z Balina walczącego z budową składowiska odpadów.
Przedstawiciele Związku Międzygminnego Gospodarka Komunalna, Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi oraz projektanci składowiska spotkali się z reprezentantami mieszkańców Balina, by omówić projekt inwestycji, a zwłaszcza planowanych zabezpieczeń. Prezentacja szybko przekształciła się jednak w „walkę na profesorów”.
To jest zagrożenie
Marek Mamica, radny miejski, raz po raz przytaczał fragmenty opracowań prof. Szczepańskiego świadczące o tym, że lokalizacja składowiska odpadów w Balinie stanowi zagrożenie dla środowiska. Mówi się o możliwości skażenia Głównego Zbiornika Wód Podziemnych (GZWP 452).
- Zaprojektowane zabezpieczenia mogą okazać się niewystarczające. Teren, na którym będzie budowany ZGOK, jest bardzo skomplikowany geologicznie, a przez to usytuowanie tam składowiska musi budzić wątpliwości – argumentował Marek Mamica, posługując się opracowaniami profesora Szczepańskiego.
Przedstawiciele komitetu obywatelskiego mają pretensje do Związku Międzygminnego i projektantów ZGOK-u o to, że ci ślepo opierają się na opiniach geologa Marka Szuwarzyńskiego.
- My przytaczamy opinie, które przeczą temu, co mówi Szuwarzyński, ale wy nie chcecie ich rozważyć – mówili.
Nie zmienimy
stanowiska
Tadeusz Mikłas, sołtys Balina, nie krył niezadowolenia z tego, że strona społeczna od pewnego czasu była pomijana przy kolejnych etapach przygotowywania inwestycji.
- W umowie społecznej sprzed kilku lat zapisaliśmy, że mieszkańcy będą reprezentowani. Tymczasem o waszych poczynaniach dowiaduję się z gazet. Nie dotrzymujecie umowy! – wyrażał swe oburzenie sołtys.
W dyskusji nie mogło zabraknąć głosu Jolanty Głowacz, która w dobitnych słowach stwierdziła, że między stroną społeczną a budowniczymi składowiska jest wielka przepaść.
- Nigdy nie zmienimy swojego stanowiska – oznajmiła J. Głowacz.
Ekonomicznie
i bezpiecznie
Burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski starał się przekonać niezadowolonych argumentami ekonomicznymi. Przypomniał, że od przyszłego roku Chrzanów nie będzie mógł wywozić swoich śmieci na wysypisko w Jaworznie.
- Co wtedy zrobimy? Przyjdzie nam wozić odpady gdzieś dalej, co oznacza wyższe opłaty za transport. Kto za to zapłaci? Potrzebujemy ZGOK-u – argumentował burmistrz.
R. Kosowski mówił też, że w opiniach naukowców, nawet tej przedstawionej przez przeciwników budowy składowiska, nie doczytał się kategorycznego stwierdzenia, że w Balinie ZGOK nie powinien powstawać.
- Składowisko będzie się znajdować poza granicą projektowanej strefy ochronnej GZWP 452, a także poza granicami obszarów górniczych, na obszarze, na którym czas przesiąkania pionowego wód wynosi od 25 do 100 lat – wyjaśniał Marek Szuwarzyński i podkreślał, że miejsce, w którym powstanie ZGOK, jest najlepszym i najbezpieczniejszym w całym powiecie.
Po blisko dwugodzinnej dyskusji obie strony konfliktu wciąż stały na swoich stanowiskach. Przerzucano się nazwiskami profesorów, którzy przez kilka lat trwania sporu zdążyli wydać w tej sprawie swoje opinie. Używano fachowej terminologii, posługiwano się mapami, wykresami. Czy członkowie komitetu obywatelskiego są jeszcze w stanie zatrzymać inwestycję? Pozwolenia na budowę są wydane, inwestor zastępczy wskazany, przetarg na wykonawstwo rozstrzygnięty. Na protesty już chyba za późno.
Przedstawiciele Związku Międzygminnego Gospodarka Komunalna, Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi oraz projektanci składowiska spotkali się z reprezentantami mieszkańców Balina, by omówić projekt inwestycji, a zwłaszcza planowanych zabezpieczeń. Prezentacja szybko przekształciła się jednak w „walkę na profesorów”.
To jest zagrożenie
Marek Mamica, radny miejski, raz po raz przytaczał fragmenty opracowań prof. Szczepańskiego świadczące o tym, że lokalizacja składowiska odpadów w Balinie stanowi zagrożenie dla środowiska. Mówi się o możliwości skażenia Głównego Zbiornika Wód Podziemnych (GZWP 452).
- Zaprojektowane zabezpieczenia mogą okazać się niewystarczające. Teren, na którym będzie budowany ZGOK, jest bardzo skomplikowany geologicznie, a przez to usytuowanie tam składowiska musi budzić wątpliwości – argumentował Marek Mamica, posługując się opracowaniami profesora Szczepańskiego.
Przedstawiciele komitetu obywatelskiego mają pretensje do Związku Międzygminnego i projektantów ZGOK-u o to, że ci ślepo opierają się na opiniach geologa Marka Szuwarzyńskiego.
- My przytaczamy opinie, które przeczą temu, co mówi Szuwarzyński, ale wy nie chcecie ich rozważyć – mówili.
Nie zmienimy
stanowiska
Tadeusz Mikłas, sołtys Balina, nie krył niezadowolenia z tego, że strona społeczna od pewnego czasu była pomijana przy kolejnych etapach przygotowywania inwestycji.
- W umowie społecznej sprzed kilku lat zapisaliśmy, że mieszkańcy będą reprezentowani. Tymczasem o waszych poczynaniach dowiaduję się z gazet. Nie dotrzymujecie umowy! – wyrażał swe oburzenie sołtys.
W dyskusji nie mogło zabraknąć głosu Jolanty Głowacz, która w dobitnych słowach stwierdziła, że między stroną społeczną a budowniczymi składowiska jest wielka przepaść.
- Nigdy nie zmienimy swojego stanowiska – oznajmiła J. Głowacz.
Ekonomicznie
i bezpiecznie
Burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski starał się przekonać niezadowolonych argumentami ekonomicznymi. Przypomniał, że od przyszłego roku Chrzanów nie będzie mógł wywozić swoich śmieci na wysypisko w Jaworznie.
- Co wtedy zrobimy? Przyjdzie nam wozić odpady gdzieś dalej, co oznacza wyższe opłaty za transport. Kto za to zapłaci? Potrzebujemy ZGOK-u – argumentował burmistrz.
R. Kosowski mówił też, że w opiniach naukowców, nawet tej przedstawionej przez przeciwników budowy składowiska, nie doczytał się kategorycznego stwierdzenia, że w Balinie ZGOK nie powinien powstawać.
- Składowisko będzie się znajdować poza granicą projektowanej strefy ochronnej GZWP 452, a także poza granicami obszarów górniczych, na obszarze, na którym czas przesiąkania pionowego wód wynosi od 25 do 100 lat – wyjaśniał Marek Szuwarzyński i podkreślał, że miejsce, w którym powstanie ZGOK, jest najlepszym i najbezpieczniejszym w całym powiecie.
Po blisko dwugodzinnej dyskusji obie strony konfliktu wciąż stały na swoich stanowiskach. Przerzucano się nazwiskami profesorów, którzy przez kilka lat trwania sporu zdążyli wydać w tej sprawie swoje opinie. Używano fachowej terminologii, posługiwano się mapami, wykresami. Czy członkowie komitetu obywatelskiego są jeszcze w stanie zatrzymać inwestycję? Pozwolenia na budowę są wydane, inwestor zastępczy wskazany, przetarg na wykonawstwo rozstrzygnięty. Na protesty już chyba za późno.
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze