Nie masz konta? Zarejestruj się

Przewodniczący Rady Powiatu

03.06.2003 00:00
Jan Siemek był w latach 1956-1975 przewodniczącym Rady Powiatowej w Chrzanowie. I przyłożył rękę do wszystkiego, co wówczas tu powstało.
Jan Siemek był w latach 1956-1975 przewodniczącym Rady Powiatowej w Chrzanowie. I przyłożył rękę do wszystkiego, co wówczas tu powstało.
To On zdobył pieniądze na wzniesienie gmachu MOKSiR-u, zagospodarował Plac Tysiąclecia, ustawił na nim pomnik i wyjednał zgodę na budowę kościoła Matki Boskiej Różańcowej. Doprowadził też do rozpoczęcia budowy nowego szpitala. Właśnie minęło pięć lat od Jego śmierci.

Urodził się

Oto życiorys napisany własnoręcznie przez Jana Siemka.
„Urodził się w Myślachowicach w 1911 r. Tam ukończył szkołę podstawową. Mając 15 lat rozpoczął naukę w technikum zawodowym w Trzebini. Po ukończeniu średniej szkoły rozpoczął pracę w przemyśle metalowym i tam pozostał do chwili powołania do czynnej służby wojskowej. Po odbyciu tej służby w 1934 r. pracował w dalszym ciągu w przemyśle metalowym.
W sierpniu 1939 r. został zmobilizowany jako rezerwista. Końcem września 1939 r. dostał się do niewoli najpierw rosyjskiej pod Tomaszowem Lubelskim, skąd udało mu się uciec. Został schwytany przez Niemców i osadzony w obozie jeńców. Po zakończeniu wojny powrócił z niewoli i rozpoczął pracę w organach samorządowych. Najpierw jako wójt gminy zbiorowej w Trzebini. Po kilku miesiącach powierzono mu stanowisko starosty powiatowego w Myślenicach. Stamtąd po dwóch latach pracy został wysłany na studium dyplomatyczne przy MSZ w Warszawie.
Po ukończeniu studium skierowano go na placówkę dyplomatyczna w Berlinie Zachodnim na stanowisko I sekretarza Ambasady Polskiej. W 1956 roku powrócił do Chrzanowa i objął stanowisko przewodniczącego Powiatowej Rady Narodowej, które pełnił do przejścia na emeryturę w 1975 roku”.

Poddaliśmy się

Będąc na emeryturze spisywał na maszynie wspomnienia. Epizod niewoli rosyjskiej został w nich skorygowany, natomiast epizod niewoli niemieckiej – uzupełniony.
„Ja i kilku moich kolegów poddaliśmy się żołnierzom Armii Czerwonej, reszta oddała się w ręce niemieckie. Rosjanie po rozbrojeniu nas (miało to miejsce tuż za Bugiem pod Hrubieszowem) zwolnili wszystkich i kazali wracać do domów. Po dwóch dniach doszliśmy do Sanu. Po przejściu przez rzekę Niemcy nas wyłapali i zabrali do niewoli. Tysiące jeńców zgromadzili w cukrowni w Przeworsku.”
Początkowo Jan Siemek pracował na folwarkach niemieckich, ale za próbę ucieczki umieszczono go w obozie karnym. Jak dalej wspomina „w sierpniu 1943 r., po usilnych staraniach żony zostałem na wniosek byłej kopalni Zbyszek w Trzebini zwolniony. Pracy jednak w kopalni nie podjąłem, ponieważ lekarze niemieccy orzekli, że nie pozwala na to mój stan zdrowia. Stwierdzono chorobę serca i owrzodzenie żołądka. Podjąłem pracę w fabryce obuwia w Chełmku”.

Poznaliśmy się

- Byłam uczennicą gimnazjum w Chrzanowie, gdy któregoś dnia po powrocie ze szkoły pobiegłam zobaczyć pożar w Myślachowicach. Tam spotkałam kolegę, który przedstawił mi Janka. I tak to się zaczęło. Potem wzięliśmy ślub, a gdy nasz syn miał ledwie sześć tygodni, wybuchła II wojna światowa – opowiada wdowa Genowefa Siemek.
Jak podkreśla, jej mąż całe dnie poświęcał pracy. Dzięki niemu założono skansen w Wygiełzowie, naprawiono mury zamku w Lipowcu, utwardzono wiele dróg w powiecie, zelektryfikowano Płoki i Czyżówkę, założono wodociągi w Myślachowicach.
- Kiedy mąż miał wolną chwilę, to albo czytał, albo spacerował. Najczęściej sięgał po Prusa, a najchętniej wędrował na rozpoczęte za jego kadencji mury nowego szpitala. Przed śmiercią leżał jeszcze w starym. A zawsze marzył, by móc trafić do tego nowego. Niestety, nie zdążył – mówi pani Genowefa. I prowadzi do kuchni.
- Tu nastąpił ten tragiczny upadek – pokazuje na wystającą ścianę.
Jan Siemek przewrócił się niechcący przy goleniu i uderzył w krawędź muru tyłem głowy. Nastąpił wylew krwi do mózgu powodując postępujący paraliż. Gdy zmarł, miał 87 lat.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 22 (583)
  • Data wydania: 03.06.03

Kup e-gazetę!