Nie masz konta? Zarejestruj się

Ktoś nabija w butelkę

03.06.2003 00:00
Rozkochów budzi się wcześnie. Wielu mieszkańców wstaje o piątej. Muszą wydoić krowy, by do dziesiątej oddać mleko firmie, która nie płaci za otrzymany towar od pół roku.
Rozkochów budzi się wcześnie. Wielu mieszkańców wstaje o piątej. Muszą wydoić krowy, by do dziesiątej oddać mleko firmie, która nie płaci za otrzymany towar od pół roku. I tak trzy razy w tygodniu: we wtorki, czwartki i soboty.
Kilka minut po dziewiątej pod dom państwa Warchołów podjeżdża samochód, który zabiera mleko.
- Dokąd nam to mleko wozicie? Dlaczego nie płacicie? – krzyczą ludzie.
- My jesteśmy wynajęci, nic nie wiemy. Nie znamy adresu mleczarni. Spuścimy wam to mleko z powrotem do bańki i tyle będzie – słyszą od pracowników firmy, która zajmuje się dostarczaniem mleka do mleczarni.
Trzaskają drzwiami samochodu i odjeżdżają.
- Wasze mleko poszło na straty! Ktoś się dzięki wam bogaci. Nie oddajcie, choćbyście mieli je wylewać – denerwuje się Kordula Janik, starsza pani, która przygląda się całemu zdarzeniu.
Zdesperowani gospodarze wracają do domów.
- Dawniej oddawaliśmy mleko do Spółdzielni Mleczarskiej w Chrzanowie, ale ta zbankrutowała. Przejęła nas Mlekovita sp. z o.o. W spółdzielni mieliśmy udziały, których Mlekovita nie chciała pokryć z własnych pieniędzy. Dwa lata temu zaczęliśmy współpracować z chrzanowską firmą handlowo-usługową, która od grudnia nie wypłaca nam należności za mleko – opowiada Maria Knapik.
Janina i Stanisław Warchołowie mają trzy krowy. Dziennie oddają dwadzieścia, trzydzieści litrów. Cena zależy od klasy mleka. Za I klasę chrzanowska firma płaci 44 grosze za litr, za II klasę 38 groszy. Najlepsze jest „ekstra”. Za takie mleko można dostać nawet 68 groszy. Rolnicy nie rozumieją tylko, co w klasyfikacji mleka oznacza hasło: pozaklasowe, które kosztuje marnych 30 groszy.
- To jakie to mleko? Niezdatne do picia? Przecież i tak wszystkie gatunki są zlewane do jednego zbiornika – zastanawia się Janina Warchoł.
Ludzie wielokrotnie próbowali skontaktować się z właścicielką firmy, która od grudnia nie płaci za mleko. Bezskutecznie. Telefon milczy, a pod podanym adresem nikogo nie ma.
- Taką sprawę można rozstrzygnąć jedynie drogą sądową. Najpierw trzeba sporządzić sądowe wezwanie do zapłaty należności – radzi Bernadetta Dereszowska, Powiatowy Rzecznik Konsumentów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 22 (583)
  • Data wydania: 03.06.03

Kup e-gazetę!